Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Poza Układem

Voyager sunie w nieskończoność

Ślepy i niemy Voyager 1 zawędruje w pobliże innej niż Słońce gwiazdy za 40 tys. lat. Ślepy i niemy Voyager 1 zawędruje w pobliże innej niż Słońce gwiazdy za 40 tys. lat. NASA / NASA/JPL - Caltech
Pierwsza w historii sonda kosmiczna opuszcza właśnie Układ Słoneczny i wypływa na ocean galaktycznej pustki.
Schematyczna budowa heliosfery. 1 - Swobodny wiatr. 2 - Otok. 3 - Heliopauza. 4 - Fala wytwarzana przez ruchomą heliosferę.M. Kubiak, M. Frołow i Tentaris/Centrum Badań Kosmicznych Schematyczna budowa heliosfery. 1 - Swobodny wiatr. 2 - Otok. 3 - Heliopauza. 4 - Fala wytwarzana przez ruchomą heliosferę.

Proste z pozoru pytanie o granicę Układu Słonecznego długo pozostawało bez jednoznacznej odpowiedzi. No bo gdzie ją umieścić? Na orbicie najdalszej planety, czyli Neptuna, który krąży w odległości 30 j.a. od Słońca? (j.a. – jednostka astronomiczna = 150 mln km = promień orbity Ziemi). Oderwalibyśmy wtedy od słonecznej rodziny Plutona i jego licznych towarzyszy z tzw. pasa Kuipera, rozciągającego się między 30 a 50–60 j.a. Może te granice ustalić na zewnętrznym brzegu pasa Kuipera? Ale w takim razie co z obiektami, których orbity są silnie wydłużone i częściowo wystają poza pas? Więc może tam, gdzie grawitacja Słońca zrównuje się z grawitacją sąsiednich gwiazd? Niestety, wszystkie gwiazdy (łącznie ze Słońcem) poruszają się względem siebie, przez co tak zdefiniowana granica „falowałaby” w przestrzeni.

Problem rozwiązano w zupełnie inny sposób: Układ Słoneczny jest zanurzony w niezwykle rozrzedzonej mieszaninie gazów i mikroskopijnych ziaren lodowo-pyłowych, zwanej ośrodkiem międzygwiazdowym. W ciągu godziny Słońce traci średnio 5 mld ton materii, która w postaci wiatru słonecznego ucieka odeń z prędkością kilkuset kilometrów na sekundę w przestrzeń międzygwiazdową. Wiatr ten rozpycha ośrodek międzygwiazdowy i wytwarza w nim wypełniony słoneczną materią pęcherz, nazywany przez astronomów heliosferą. Powierzchnię heliosfery – tzw. heliopauzę – przyjęto uważać za granicę Układu Słonecznego. Tej definicji trudno już cokolwiek zarzucić, ponieważ to właśnie na heliopauzie wiatr słoneczny styka się z ośrodkiem międzygwiazdowym. Nawiasem mówiąc, choć miliardy ton na godzinę wydają się ilością całkiem pokaźną, dla Słońca jest to utrata wręcz niezauważalna: przy stałej intensywności wiatru znikłoby dopiero za sto bilionów lat.

Polityka 43.2012 (2880) z dnia 24.10.2012; Nauka; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Poza Układem"
Reklama