Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Cedzenie filtrów przez sito

Przesyceni siecią. Czy możliwe jest życie bez internetu?

Okres ważności cyfrowych danych jest jeszcze krószy niż kilka lat temu. Okres ważności cyfrowych danych jest jeszcze krószy niż kilka lat temu. Colin Anderson/Blend Images/Getty Images / FPM
Dobrej informacji nigdy zbyt wiele. Z tą prawdą kłóci się codzienne doświadczenie informacyjnego przesycenia. Narastająca lawina danych powoduje, że coraz więcej osób odcina się od kolejnych mediów.
Wraz z nadmiarem dostępnych w sieci treści pojawia się niedobór uwagi użytkowników.Buchahon Petthanya/Smarterpix/PantherMedia Wraz z nadmiarem dostępnych w sieci treści pojawia się niedobór uwagi użytkowników.

Teraz już wiadomo, że nie wystarczy, aby informacja istniała” – pisze James Gleick w książce „Informacja. Bit, wszechświat, rewolucja” (co jest nie do końca fortunnym przekładem tytułu „The Information. A History, A Theory, A Flood”). By opisać zasoby Internetu, przywołuje borgesowską Bibliotekę – mityczny księgozbiór zawierający wszystkie książki we wszystkich językach. Przez ogrom swoich zasobów staje się ona zupełnie bezużyteczna: niemożliwe jest odnalezienie poszukiwanych treści w tym informacyjnym nadmiarze. W podobny sposób funkcjonuje – zdaniem Gleicka – choćby Wikipedia, której zbiory zdają się nieograniczone.

Zgadza się z nim dr Dominik Batorski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, od lat zajmujący się badaniami Internetu. – Cechą Internetu jest przeładowanie informacyjne. Wraz z nadmiarem dostępnych treści pojawia się niedobór uwagi użytkowników. Tym samym konieczne stają się społeczne i technologiczne rozwiązania zapewniające selekcję treści istotnych dla użytkownika – stwierdza Batorski. – Przeciążenie informacją powoduje niemożność zrozumienia tematu i utrudnia podejmowanie decyzji i działań odpowiednich do sytuacji – dodaje. Dodatkowym problemem jest również fakt, że informacje, które są łatwo dostępne, nie zawsze są rzetelne. Tym samym użytkownicy muszą mozolnie sprawdzać ich źródła – zamiast jednej wiarygodnej encyklopedii otrzymują setki tysięcy stron oferujących wiedzę na zróżnicowanym poziomie.

Każdego dnia użytkownicy Facebooka powiększają zasoby serwisu o kolejne 300 mln zdjęć. A przecież niespełna trzy lata temu Eric Schmidt, wówczas prezes Google, stwierdził, że w ciągu dwóch dni ludzie tworzą tyle informacji, ile powstało od początków cywilizacji do 2003 r.

Polityka 17-18.2013 (2905) z dnia 23.04.2013; Nauka; s. 100
Oryginalny tytuł tekstu: "Cedzenie filtrów przez sito"
Reklama