Małe, a cieszy
Wydawać by się mogło, że rynek komputerów osobistych jest już zamurowany i między segmentami dużych pecetów czy maków, komputerów przenośnych oraz tabletów nie ma już miejsca dla innych gatunków. Ale to nieprawda. Przykładem jest Lenovo IdeaCentre Q190 – miniaturowy (15,5 x 19,1 x 2 cm), niedrogi komputer, który podłączyć można do większości używanych obecnie telewizorów. Już za 300–400 dol. użytkownik dostanie maszynę zdolną obsłużyć system Windows 8 i ogromną większość aplikacji przydatnych w pracy oraz w domu. Procesor Intel Celeron 887 (1,4 GHz 1333 MHz 2 MB) nie jest może gigantem mocy, ale Q190 ma inne zalety: duży, 500 GB dysk twardy, 4 GB pamięci operacyjnej, moduł Wi-Fi, uniwersalny czytnik kart pamięci, a przede wszystkim ponadprzeciętnie wiele portów, za pośrednictwem których komputerek połączy się z większością współczesnych urządzeń elektronicznych: 4 × USB 2.0, 2 × USB 3.0, HDMI, S/PDIF, Ethernet, VGA, wyjścia/wejścia audio. Producent dorzuca też zewnętrzny napęd DVD. Całkiem sporo jak na drobiazg, który nie kradnie miejsca na biurku czy na półce.
Stare, ale odnowione
Kiedy człowiek osiąga stan, parafrazując klasyków, szpetnoczterdziestoletni, zaczyna wokół siebie dostrzegać niepokojące znaki: nawet zwykłe gadżety zdają się informować o upływie czasu. Weźmy taki zegarek, powszechnie kojarzony z atrybutami młodości – żywiołoodporny G-Shock (a dokładniej DC-5000C). Jak to możliwe, że od jego premiery upłynęło już 30 lat, skoro dopiero co wszedł na rynek?