Rok temu w tureckim mieście Pamukkale odkryto Wrota do Hadesu. Zespół badaczy, kierowany przez archeologa Francesco D’Andaria z L’Università del Salento, miał znaleźć miejsce, skąd wypływa woda termalna, bogata w związki wapnia i dwutlenku węgla, tymczasem natrafił na ruiny rzymskiego sanktuarium boga podziemi Plutona (gr. Hades). Oprócz basenu, resztek świątyni i schodów znaleziono grotę, z której wydobywały się trujące opary.
Wrota do Hadesu w starożytnym Hierapolis (dziś Pamukkale) opisał w I w. grecki geograf i podróżnik Strabon. Widział, jak wpuszczane do nich przez kapłanów zwierzęta i ptaki padały martwe, nic więc dziwnego, że starożytni uznali pieczarę za wejście do świata zmarłych. Zarówno działanie wód, jak i chęć zobaczenia bram do zaświatów przyciągały do Hierapolis tłumy pielgrzymów. Ponieważ grota była niebezpieczna i jedynie kapłani wiedzieli, jak się zachowywać w jej pobliżu, antycznych turystów ostrzegano, ustawiając znaki. W listopadzie 2013 r. zespół D’Andaria natrafił na dwie rzeźby mitologicznych strażników zaświatów – żyjącego w podziemiach węża oraz psa, kuzyna trzygłowego Cerbera.
Bramy Hadesu
W religiach szamańskich, w których granica między światem ludzi i duchów jest płynna, szaman często wyprawia się, by spotkać duchy przodków. W niektórych miejscach, gdzie świat ziemski styka się ze światem umarłych, te spotkania są łatwiejsze. W starożytnych cywilizacjach basenu Morza Śródziemnego też wierzono, że podróż do krainy umarłych jest możliwa.