Cofnijmy się w czasie o około 15 mld lat. Oto absolutny początek wszystkiego. Wskazówka zegara rusza z pierwszym momentem Wielkiego Wybuchu. W ciągu niewyobrażalnie krótkiej chwili zaczyna istnieć czas, przestrzeń i wypełniająca ją materia. Wszechświat rozpoczyna swoją gwałtowną ekspansję i już po 0,00001 sekundy formują się pierwsze neutrony i protony – cegiełki, z których zbudowane są jądra wszystkich atomów. Panująca w młodym Wszechświecie temperatura jest jednak na tyle wysoka, że cząstki subatomowe nie łączą się trwale.
Dopiero po upływie 100 tys. lat kosmos ulega wychłodzeniu i powstają dwa najstarsze pierwiastki chemiczne – wodór i hel. Następnie, w wyniku oddziaływań grawitacyjnych, materia zaczyna stopniowo gęstnieć i tworzyć skupiska. Kolejne pierwiastki pojawiają się, gdy Wszechświat liczy już sobie około 1 mld lat – wtedy bowiem rozpoczyna się formowanie pierwszych gwiazd. Największe znaczenie mają gwiazdy bardzo masywne, których temperatura jest najwyższa.
To w nich powstają kolejne warstwy zbudowane z helu, węgla, tlenu, neonu, krzemu i ostatecznie, jedynie na krótką chwilę, żelaza. Krótką, ponieważ już po upływie sekundy sytuacja staje się bardzo niestabilna. Następuje tzw. kolaps grawitacyjny – gwiazda zapada się pod wpływem własnej grawitacji, co ostatecznie prowadzi do wybuchu supernowej. W trakcie niewyobrażalnie silnej eksplozji powstają najcięższe pierwiastki chemiczne. Wytwarza się fala uderzeniowa, która z ogromną prędkością wyrzuca całą „zawartość” gwiazdy. Wszystkie pierwiastki cięższe od żelaza, które występują naturalnie na Ziemi – takie jak srebro, złoto i uran – powstały w dalekiej przeszłości w wyniku wybuchu supernowej. Ewolucja mniejszych gwiazd, podobnych do naszego Słońca, kończy się zwykle na etapie syntezy jąder helu.