Smartfon Amazon Fire Phone, nowy aparat Lumixa, nowy wynalazek Lego
Techno echo. Przegląd nowości technicznych
Zabójcza cecha
Duże zmiany nadchodzą czasem niespodziewanie i nie powodując większego zamieszania. I nie chodzi tu o ciała na kursie kolizyjnym z Ziemią, ale na przykład Amazon Fire Phone, smartfon zaprezentowany niedawno przez Jeffa Bezosa, szefa największego sklepu na naszej planecie. Telefon trafi do użytkowników w USA już w lecie, w ręce pozostałych Ziemian zapewne wkrótce potem – i jest na co czekać. Urządzenie to, którego surowe parametry techniczne nie są przesadnie interesujące, oferuje kilka rozwiązań jeszcze niedawno znanych tylko z „Raportu mniejszości” Spielberga. Po pierwsze – Bezosowi udało się w tym niewielkim urządzeniu wprowadzić coś, co nosi znamiona rzeczywistego trzeciego wymiaru na płaszczyźnie. Wrażenie głębi obrazu jest niebywałe. Po drugie – wreszcie uczyniono, jak się wydaje, realny pożytek z akcelerometrów na pokładzie urządzenia. Zestaw gestów, za pośrednictwem których można obsługiwać telefon, a zwłaszcza aplikację prezentującą produkty dostępne w Amazonie, znacznie wykracza poza to, co oferuje konkurencja. Po trzecie – Fire działa także jako skaner otaczającej rzeczywistości. Analizuje oraz identyfikuje kody paskowe, adresy, wizytówki, utwory muzyczne, seriale telewizyjne, fragmenty filmów – setki milionów obiektów znanych z codziennego życia, w większości dostępnych w Amazonie. Bo, nie miejmy złudzeń, telefon Amazona jest macką, która wciąga w coraz gęściej i szerzej plecioną sieć tego giganta. Cóż, mówi się trudno – tym bardziej że w zamian Bezos oferuje wirtualną przestrzeń dyskową o nieograniczonej objętości.