Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Rak bez parasola

Immunoterapia: przełomowa broń w walce z rakiem

Mikroskopowe zdjęcie komórek czerniaka Mikroskopowe zdjęcie komórek czerniaka SPL / East News
Nowa metoda leczenia chorych na nowotwory, zaprezentowana na ostatnim światowym kongresie onkologów, przykuła uwagę świata.
Nowa terapia daje obiecujące rezultaty nie tylko w leczeniu czerniaka, ale też raka piesi, narządów układu pokarmowego, a nawet glejaka mózgu.Wavebreakmedia Itd/Smarterpix/PantherMedia Nowa terapia daje obiecujące rezultaty nie tylko w leczeniu czerniaka, ale też raka piesi, narządów układu pokarmowego, a nawet glejaka mózgu.

Onkologia ma już za sobą kilka rewolucji. Każda pozostawiła po sobie jakiś ślad, choć powszechne wyczekiwanie na skuteczne lekarstwo na raka jest odbiciem niezadowolenia z obecnie stosowanych metod. Chemioterapia, która hamuje podział rakowych komórek, w przypadku wielu nowotworów sprawdza się znakomicie, ale ostatecznie nie spełniła pokładanych w niej nadziei.

Radioterapia, w porównaniu z chirurgicznym usunięciem guza, potrafi zniszczyć mikroskopijne nacieki, jednak w przypadku rozsiewu i przerzutów jej skuteczność bywa ograniczona. Przez kilka lat sensowne wydawało się blokowanie układu hormonalnego, okresowy rozgłos zyskała też metoda zamykania naczyń krwionośnych powstających wokół nowotworu. Ukierunkowane na jego receptory leczenie molekularne, które dekadę temu zapoczątkowało obiecującą erę kuracji spersonalizowanych, zgodnie z tą nazwą też trudno zaliczyć do uniwersalnych.

I w takim momencie przychodzi czas na kolejne otwarcie. Podczas największego światowego kongresu onkologów, odbywającego się na początku czerwca w Chicago, sale nie mogły pomieścić wszystkich chętnych do wysłuchania referatów na temat immunologii. Pojawiło się światełko w tunelu – nowy rodzaj terapii, która działa tam, gdzie dotychczasowe metody były zawodne lub nie dawały chorym szans na wydłużenie życia. Eksperci nie wahają się nazwać tego przełomem, ale może lepiej nie używać wielkich słów? Jeśli chodzi o postęp w leczeniu raka, to przeżyliśmy już tyle rozczarowań, z tylu obietnic musiano się wycofać, że rozsądniej chyba powściągnąć emocje i nie rozbudzać nowych nadziei.

Z drugiej strony, zaprezentowane podczas kongresu American Society of Clinical Oncology doniesienia pokazują, że chirurgom, chemioterapeutom oraz radioterapeutom – wszystkim onkologom obciążonym z powodu niepowodzeń i stresu jednym z najwyższych wskaźników wypalenia zawodowego – przybył nowy sojusznik: naturalny układ odporności.

Polityka 29.2015 (3018) z dnia 14.07.2015; Nauka; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Rak bez parasola"
Reklama