Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Dlaczego się dopalamy

Dlaczego ludzie kochają narkotyki i inne używki?

Narkotyki działają w różny i skomplikowany sposób. Narkotyki działają w różny i skomplikowany sposób. Maarten Brante/Reporters
Z jakich powodów wielu ludzi sięga po „dopalacze”, choć mogą zapłacić za to nawet życiem? Nauka wie już sporo, choć niektóre kluczowe pytania nadal pozostają bez satysfakcjonującej odpowiedzi.
Przedmiotem uzależnienia może być praktycznie każda substancja chemiczna.Leung Cho Pan/Smarterpix/PantherMedia Przedmiotem uzależnienia może być praktycznie każda substancja chemiczna.

[Artykuł ukazał się 27 lipca 2015 roku w tygodniku POLITYKA]

Główny bohater książki „Pod Mocnym Aniołem” Jerzego Pilcha w pewnym momencie mówi tak: „Nie wiem [dlaczego piję], a raczej znam tysiąc odpowiedzi. (...) Piję, bo piję. Piję, bo lubię. Piję, bo się boję. Piję, bo jestem obciążony genetycznie. (…) Piję, bo mam słaby charakter. Piję, bo coś mi się przestawiło w głowie. Piję, bo jestem zbyt spokojny i chcę się ożywić. Piję, bo jestem nerwowy i chcę ukoić nerwy. Piję, bo jestem smutny i chcę rozweselić duszę. Piję, kiedy jestem szczęśliwie zakochany. Piję, bo daremnie szukam miłości”.

Choć powyższy cytat dotyczy alkoholu, to w jego miejsce można wstawić właściwie każdy narkotyk. Zatem również słynny w ostatnich tygodniach dopalacz o sugestywnej nazwie „Mocarz”, który wysłał do szpitali ponad dwieście osób. I wiele więcej, bo – według podręczników, na podstawie których psychiatrzy i psychologowie diagnozują zaburzenia psychiczne – przedmiotem uzależnienia może być praktycznie każda substancja chemiczna, choć niektóre stają się nim zdecydowanie częściej. Ale nie tylko substancje chemiczne pasują do fragmentu prozy Pilcha – człowiek potrafi uzależnić się od seksu, internetu, hazardu, pornografii, gier komputerowych, gromadzenia przedmiotów, zakupów czy pracy. A to utrudnia znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle się uzależniamy?

W połowie XX w. mogło się wydawać, że nauka przyniosła rozwiązanie tej zagadki. W 1954 r. dwaj młodzi psychologowie pracujący w kanadyjskim McGill University, James Olds i Peter Milner, umieścili szczury w małym korytarzu zbudowanym w laboratorium. Na jego końcu zwierzę musiało skręcić w lewo bądź w prawo. Gryzoń uczestniczący w eksperymencie wyglądał trochę makabrycznie – z głowy wystawały mu cienkie druciki podłączone do urządzenia dozującego prąd.

Polityka 31.2015 (3020) z dnia 28.07.2015; Nauka; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Dlaczego się dopalamy"
Reklama