Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Słoń i inne postrachy raka

Dlaczego niektóre zwierzęta nie chorują na nowotwory

Manaty (których kuzynami są słonie) wykazują niezwykłą odporność na raka. Manaty (których kuzynami są słonie) wykazują niezwykłą odporność na raka. Carol Grant / Getty Images
Naukowcy próbują rozwiązać zagadkę, dlaczego m.in. największe żyjące lądowe ssaki tak rzadko chorują na nowotwory. I odnotowują pierwsze sukcesy.
Bardzo dużą odpornością na nowotwory wykazują się też niewielkie golce, żyjące nawet do 30 lat.Joel Sartore/Getty Images Bardzo dużą odpornością na nowotwory wykazują się też niewielkie golce, żyjące nawet do 30 lat.

Statystyki są nieubłagane – zależnie od regionu świata jedna czwarta do jednej trzeciej czytających te słowa (nieczytających rzecz jasna też) zostanie zabita przez któryś z nowotworów. Dziwna to choroba, bo niszcząca od wewnątrz własne komórki organizmu, wywoływana przez geny, które do nas należą i – teoretycznie – powinny nam służyć. Jest rodzajem wbudowanego w nasz program genetyczny naturalnego samobójstwa. Dlaczego tak się stało i jest tak powszechne? A także: komu to służy, bo przecież musi, skoro się w toku ewolucji utrwaliło i wisi nad każdym z nas niczym miecz Damoklesa?

Sekrety odmładzania

Życie istnieje na Ziemi od z górą 3,5 mld lat, ale organizmy wielokomórkowe znane są od nieco ponad połowy miliarda. Wcześniej nasza planeta była krainą jednokomórkowców, a ich główny i podstawowy cel stanowiło mnożenie się, czyli powielanie własnych genów – kto to umiał robić lepiej, ten wygrywał. Organizmy jednokomórkowe nie muszą z nikim uzgadniać swej strategii i dlatego nie rozwinęły żadnych mechanizmów, które miałyby je w tej pasji mnożenia się poskromić. Organizmy wielokomórkowe powstały z jednokomórkowców, więc wszystkie komórki naszych ciał są potomkami wolno żyjących egoistów i wszystkie zachowały zdolność do podziałów – stąd tak trudno wymusić na nich wstrzemięźliwość w tym, co długo było ich najważniejszym imperatywem. A to jest konieczne, bo inaczej każda komórka realizowałaby własne, a nie wspólne (czyli nasze) interesy.

Wraz z narodzinami złożonych organizmów komórki musiały więc zawiązać swoisty pakt polegający na ustaleniu nadrzędnego interesu, któremu wszystkie się podporządkują.

Polityka 51/52.2015 (3040) z dnia 15.12.2015; Nauka; s. 110
Oryginalny tytuł tekstu: "Słoń i inne postrachy raka"
Reklama