Samba z wirusem Zika
Wirus Zika atakuje w Brazylii. Bez paniki – przyjrzyjmy się faktom
Nawet Światowa Organizacja Zdrowia wydała ostrzeżenie. Uwaga na komary Aedes! Chrońcie się przed ich ukąszeniami, ponieważ przenoszą wirusa, który jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży i dla ich płodów. Infekcja u osób dorosłych przebiega na ogół łagodnie (gorączka, bóle głowy i stawów, niekiedy wysypka), ale jeśli Zika dostanie się do krwiobiegu ciężarnej, jej dziecko może urodzić się z mikrocefalią, czyli z poważnym niedorozwojem mózgu.
Historia Ziki – przynajmniej ta, którą dziś znamy – zaczyna się w 1947 r. u małp w Afryce. Już wtedy niewielkie epidemie spotykano na tym kontynencie wśród ludzi (zwłaszcza w Ugandzie), a w kolejnych latach przedostały się one do Azji i na wyspy Pacyfiku. W 2013 r. głośno było o Zika na Polinezji Francuskiej, a od 2014 r. – w Brazylii, skąd wirus rozniesiony został na inne kraje Ameryki Południowej i Środkowej.
Dopiero jednak pod koniec ubiegłego roku zaczęto mu się przyglądać szczególnie uważnie, gdy okazało się, że w Brazylii lawinowo narasta liczba urodzeń dzieci z mikrocefalią – przez lata rodziło się ich 200 rocznie, a w 2015 r. takich noworodków było aż 3 tysiące. W całym kraju odnotowano również prawie 1,5 mln zakażeń wśród osób dorosłych, ukąszonych przez komary – z czym jednak można sobie dać radę, bo jak na razie nie jest to infekcja (poza noworodkami) śmiertelna.
Komary Aedes dobrze są znane w Ameryce, bo mogą przenosić znaną od dawna i częstą w tym regionie dengę. To również choroba wirusowa, której w tropikach można uniknąć, chroniąc się przed ukłuciami komarów. Denga występuje w ponad 100 krajach tropikalnych i stanowi obecnie najczęstszą infekcję wirusową przenoszoną przez owady na świecie, ale to Zika stała się dziś bohaterką i synonimem zła – z uwagi na poważne niebezpieczeństwo dla kobiet w ciąży oraz Brazylię, do której przyjeżdżają z całego świata tysiące turystów.