Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Pod ostatnim drzewem

Naomi Klein o tym, jak uratować świat przed katastrofą

„Jeżeli chcemy uniknąć katastrofy klimatycznej, musimy szybko zainwestować bardzo duże pieniądze w system energetyczny, transport, badania, innowacje”. „Jeżeli chcemy uniknąć katastrofy klimatycznej, musimy szybko zainwestować bardzo duże pieniądze w system energetyczny, transport, badania, innowacje”. Chris Young/TCanadian Press/ZUMA Wire / Forum
Rozmowa z Naomi Klein o tym, jak zatrzymać kryzys ekologiczny i uratować świat.
Naomi Klein wśród studentów na Collegium Civitas w Warszawie, 2008 r.Mariusz Kubik/Wikipedia Naomi Klein wśród studentów na Collegium Civitas w Warszawie, 2008 r.

Jacek Żakowski: – Co wszystko zmienia?
Naomi Klein: – Katastrofa.

Czyli ocieplenie klimatu?
Nie cierpię tego sformułowania. Ocieplenie to coś miłego. „Ciepło pozdrawiam”. A za tym eufemizmem kryje się apokalipsa, którą każdego dnia gwałtownie przybliżamy. Chociaż wiemy, jak jej zapobiec, i potrafimy to zrobić. Ale nie robimy i coraz szybciej pędzimy ku katastrofie.

Jak wszystkie wcześniejsze cywilizacje.
Ja nie chcę stać się dla kogoś „wcześniejszą cywilizacją”. Nie chcę, by mój syn oglądał koniec świata. Musimy to zatrzymać. Nie mogę spokojnie patrzeć, jak ludzkość popełnia samobójstwo tylko dlatego, że stworzyliśmy system, w którym grupa dobrze ustawionych kolesi z najzamożniejszych krajów robi na tym interes.

Pamięta pani pierwszą scenę „Collapse” Jareda Dimonda, w której aborygen na Wyspie Wielkanocnej – jak co dzień od setek lat – ścina drzewo, rozpala ognisko i smaży sobie rybę? Tylko że to jest ostatnie drzewo, ostatnie ognisko, ostatnia smażona ryba i ostatnie pokolenie cywilizacji Wyspy Wielkanocnej. Bo ona żadnych innych źródeł energii nie miała.
To jest okropna książka.

Bo pokazuje, że wiedza o nadchodzącym końcu nie powstrzymała wcześniejszych cywilizacji przed bezmyślnym dewastowaniem ekologicznych podstaw ich egzystencji?
Bo masę szkody zrobiła! Jak ktoś twierdzi, że i tak się nie uratujemy, to zniechęca innych do zmian, wysiłków i koniecznych wyrzeczeń. A ja wiem, że jeszcze możemy się uratować. Chociaż szansa maleje. Według klimatologów zostało nam kilka lat, zanim suma emisji CO2 osiągnie taki poziom, że uruchomi proces nieodwracalnych zmian.

Polityka 30.2016 (3069) z dnia 19.07.2016; Nauka; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Pod ostatnim drzewem"
Reklama