Rozmowa z dr. Andrzejem Śliwerskim o tym, jak nierzetelne testy psychologiczne mogą krzywdzić ludzi.
Marcin Rotkiewicz: – Dlaczego sprawa tzw. testów projekcyjnych dotyczy każdego z nas?
Andrzej Śliwerski: – Bo może się zdarzyć, że będziemy mieć w sądzie sprawę np. o przyznanie opieki nad dziećmi. Biegły psycholog wyda wówczas o nas opinię na podstawie badania, które przeprowadzi za pomocą testu projekcyjnego. A będzie ona brzmiała następująco: pan Kowalski ma zaburzenie osobowości. Może więc lepiej trzymać dzieci z daleka od niego – uzna sąd.
Polityka
16.2017
(3107) z dnia 18.04.2017;
Nauka ;
s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Diagnostyczny beton"