Zmęczenie może mieć sto rozmaitych przyczyn. Kaszel również. Dlatego osoby starsze i palące papierosy nie uznają tych dolegliwości za objaw poważnych chorób. Który palacz nie pokasłuje rano po wstaniu z łóżka? Komu na stare lata nie jest ciężej wchodzić po schodach?
Grzegorz Grądzik i Zbigniew Chruszczewski przypadkiem więc dowiedzieli się, że ich zadyszka, którą na co dzień bagatelizowali, nie wynika z przejściowego pogorszenia kondycji, lecz jest skutkiem poważnych zmian w płucach. U Grzegorza potrzebny był rentgen przy okazji badań kontrolnych w pracy, a pan Zbigniew musiał wykonać prześwietlenie w związku z czekającą go operacją zaćmy. – To był ten moment, kiedy udało się wychwycić chorobę w jeszcze początkowym stadium – mówi dr Katarzyna Lewandowska z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
Inni nie mają tyle szczęścia. – Seria wstępnych badań u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej trwa zazwyczaj 1–2 miesiące, ze skierowaniem do pulmonologa pacjent czeka 5–6 miesięcy, zlecone przez niego testy specjalistyczne zabierają następne 2–3 miesiące – lekarka opisuje klasyczną ścieżkę dochodzenia do diagnozy, która – jak widać – trwa około roku i może kończyć się rozpoznaniem samoistnego włóknienia płuc. To nieczęste schorzenie, bo co roku zapada na nie w Polsce ok. 2 tys. osób. Ale z uwagi na nieodwracalne szkody, jakie powoduje w układzie oddechowym, tylko połowa z nich przeżywa trzy lata, co bywa porównywalne z najzłośliwszymi nowotworami.
Kogo ratować?”
Niestety, niektórzy umierają, zanim dowiedzą się, na co chorują. – Lekarz, który bada chorego skarżącego się na kaszel lub gorszą tolerancję wysiłku, w pierwszej kolejności słusznie będzie podejrzewał zapalenie płuc, nowotwór lub niewydolność serca – twierdzi prof.