Szczepionka bezmyślności
Tabloid straszy, że szczepionka przeciw pneumokokom nie działa. Bezmyślność!
Nie wiem, co czytają tytularze w redakcjach tabloidów, ale najwyraźniej nie interesuje ich zagrożenie, jakie sprowadza na nas rosnący w siłę ruch antyszczepionkowców. Rozumiem, że gra na emocjach to podstawowa zasada pracy w „Super Expresie”, lecz wystarczyłaby odrobina wyobraźni, aby przewidzieć reakcje czytelników, gdy zobaczą wybity wielkimi literami tytuł w gazecie: „Szczepionka nie chroni dzieci!”. To po co się szczepić?
Artykuł, który SE zamieścił 12 października na 11 stronie dotyczy pneumokoków. To groźne bakterie, szczególnie niebezpieczne dla maluchów i osób starszych. Pneumokoki mogą wywoływać zapalenia ucha, zatok, płuc (stąd bakterie te nazywa się czasem dwoinką zapalenia płuc) oraz opon mózgowo-rdzeniowych. Ale to nie wszystko, bo mogą też trafić do krwi i stać się powodem groźnej posocznicy (zwanej inaczej sepsą). Co gorsze, mamy przeciwko nim coraz mniej skutecznych antybiotyków. Już co trzeci szczep pneumokoka jest niewrażliwy na penicylinę lub erytromycynę, a były to do tej pory leki najczęściej wykorzystywane w leczeniu wspomnianych zakażeń. I jeszcze jedna wiadomość: poznano co najmniej 80 serotypów pneumokoków, z których około 20 jest przyczyną większości poważnych zakażeń, a 7 z nich należy do najbardziej agresywnych.
I właśnie wrażliwość różnych odmian bakterii na dwie dostępne w Polsce szczepionki zelektryzowała dziennikarzy Super Expresu, którzy ze swoim tytułem (jeszcze raz go powtórzę: „Szczepionka nie chroni dzieci!”) trafili w sam środek wojny toczonej przez producentów o miejsce w kalendarzu szczepień.
Jak działa szczepionka przeciw pneumokokom?
Wytwórca szczepionki 10-walentnej otrzymał na nią refundację w 2017 r., co nie spotkało się z akceptacją części środowiska pediatrycznego.