Drugą dawkę mam przyjąć w kwietniu. Nie wiem, doprawdy nie wiem, czy drugi raz wytrzymam takie warunki. To psychicznie nie do zniesienia.
Kolejna tzw. afera szczepionkowa – tym razem z posłem Zbigniewem Girzyńskim – potwierdza, jak dziurawe są procedury, jak wielki jest chaos w państwie PiS i jak kiepskie są standardy (czy po prostu przyzwoitość) polityków.
Najsmutniejszy był widok starych ludzi, którzy, ponieważ nie potrafili zarejestrować się w inny sposób, w nocy ustawiali się w kolejkach przed punktami szczepień i stali tam przez wiele godzin.
22 stycznia ruszyły zapisy na szczepienia kolejnej grupy chętnych. Resort zdrowia uruchomił trzeci kanał zapisów – esemesowy. Kolejki i tak ustawiają się do przychodni.
Unia Europejska autoryzowała do tej pory dwie szczepionki przeciwko covid: od BioNTechu/Pfizera i Moderny. Obie opierają się na technologii mRNA. Co jednak je różni?
Pierwsza tura: seniorzy 80 plus. Ci, którzy nie mogli liczyć na wsparcie wnuków czy dzieci w „rozbrojeniu” elektronicznego systemu, wyruszyli do przychodni osobiście.
Ofiarą nieprzygotowania programu szczepień padają osoby najsłabsze, które miały być uprzywilejowane. Skazano je na poruszanie się po omacku po nieprzyjaznej rzeczywistości.
Pierwsza fala szczepień nie przypominała ściśle zaplanowanej operacji. Nic nie było na swoim miejscu i nic nie szło, jak powinno.
Z konferencji rządu na temat szczepień przeciwko covid można dowiedzieć się, że przyspieszamy. Ale lekarze mówią: to propaganda!
Paszporty odpornościowe mogą okazać się najbardziej kontrowersyjnym pomysłem w nadchodzącym roku. Czy przywrócą nam normalne życie?