Hipisi wśród małp – tak niektórzy określają bonobo, czyli szympansy karłowate. To drugi gatunek – obok bardziej znanych szympansów zwyczajnych – najbliżej z nami spokrewnionych małp człekokształtnych. Niespecjalistom trudno je rozróżnić. Bonobo są m.in. trochę mniejsze i mają ciemniejsze twarze. Dlatego dopiero w pierwszej połowie ubiegłego wieku naukowcy uznali, że reprezentują osobny gatunek.
Rządy samic
Najciekawsze są jednak odmienne zachowania społeczne. Wśród bonobo rządzą samice, które poskramiają agresywnych samców podejmujących próby dominacji. U szympansów zwyczajnych władzę dzierżą samce, co skutkuje większą agresją zarówno wewnątrz grup, jak i skierowaną przeciw obcym społecznościom. Samce wspólnie patrolują granice terytorium własnego stada liczącego od 20 do 120 osobników dzielących się spontanicznie na mniejsze grupki poszukujące w ciągu dnia pożywienia. Kiedy napotkają męskiego przedstawiciela obcej społeczności, kończy się to jego pobiciem i pogryzieniem, nieraz ze skutkiem śmiertelnym. Wśród szympansów zwyczajnych zaobserwowano również przypadki dzieciobójstw, zarówno ze strony samców, jak i samic.
Wśród bonobo nie odnotowano dotąd ani międzygrupowej agresji, ani przypadków zabijania dzieci, choć obydwa gatunki są przywiązane do swojego terytorium. Spięcia wewnątrz danej społeczności szympansy karłowate często rozładowują seksem, również homoseksualnym. Trudno więc się dziwić, że znajdujące się w kolekcjach muzeów kości szympansów zwyczajnych często noszą ślady walk, podczas gdy szkielety bonobo nie.
Próbując wyjaśnić te odmienności, prof. Richard Wrangham z Uniwersytetu Harvarda sformułował, wraz z innymi naukowcami, hipotezę, że bonobo podlegały procesowi samoudomowienia, skutkującego zmianami trochę przypominającymi te obserwowane u psów czy hodowlanych lisów.