„Polityka”. Pilnujemy władzy, służymy czytelnikom.

Prenumerata roczna taniej o 20%

OK, pokaż ofertę
Nauka

Najstarsza sztuka świata znaleziona na wyspie Borneo

Ustalono przybliżony wiek najstarszego wizerunku bantenga na 52 tys. lat. Ustalono przybliżony wiek najstarszego wizerunku bantenga na 52 tys. lat. Pindi Setiawan / mat. pr.
Archeolodzy znaleźli w jaskini na Borneo najstarsze malowidła świata. Jak długo będą nosić żółtą koszulkę lidera, trudno powiedzieć. Mamy kolejny dowód na to, że sztuka wcale nie musiała narodzić się w Europie, i to jest w tym odkryciu ważniejsze.
Odbicia dłoni mają 20 tys. lat.Pindi Setiawan/mat. pr. Odbicia dłoni mają 20 tys. lat.

Maxime Aubert z Griffith University w Australii przypuszcza, że zwierzę, które pradziejowy artysta namalował pomazanym pomarańczową ochrą palcem na ścianie jaskini Lubang Jeriji Saléh we wschodniej części Borneo (Indonezja), to Bos javanicus lowi, czyli podobny do udomowionego bydła dziki banteng borneański. Badacz określił wiek tego figuratywnego dzieła sztuki na 52 tys. lat. To robi wrażenie, ale czy jest aż tak dziwne, jakby się wydawało?

Czytaj także: Jak malowali starożytni

Rysunki starsze niż te odkryte we Francji, Hiszpanii i Niemczech

Rysunki naskalne w jaskiniach prowincji Kalimantan Timur są odkrywane od końca XX w. Australijski badacz już cztery lata temu pisał o swoim odkryciu na indonezyjskiej wyspie Sulawesi, gdzie w jaskini Maros-Pangkep znalazł malowidło sprzed 35 tys. lat oraz starsze od niego odbicia dłoni, z tym że obecne datowanie dzieł z Borneo cofa działalność artystyczną mieszkańców tego regionu o kilkanaście tysięcy lat.

Jak wynika z najnowszego „Nature”, wiek malowideł został określony na podstawie analizy nie tyle samej farby, ile osadów na skale z warstwy znajdującej się tuż pod nią i leżącą bezpośrednio na niej. Ponieważ nie ma w nich izotopów węgla, badanie izotopu 14C nie wchodziło w rachubę, wykorzystano więc izotopy uranu, który też ulega połowicznemu rozpadowi w określonym tempie. W ten sposób ustalono przybliżony wiek najstarszego wizerunku bantenga na 52 tys. lat, odbicia dłoni na 20 tys., a polujących i tańczących ludzi z oszczepami i w nakryciach głowy – na ok. 13,6 tys. lat. Tymczasem sztuka z jaskini Chauveta we Francji ma 36 tys. lat, ta z El Castillo w Hiszpanii czy grot Schwabische Alb w Niemczech, gdzie odkryto najstarsze figurki zwierząt, ptaków i ludzi – 40 tys. Czyżbyśmy byli w tyle za artystami z południowo-wschodniej Azji?

Czytaj także: Tajemny język jaskiniowców

Wyścig po najstarsze malowidła świata

I tak, i nie. Po pierwsze, najstarsze przedstawienie bydła ma 73 tys. lat i nie pochodzi ani z Europy, ani z Indonezji, tylko z jaskini Blombos w RPA. W Europie mamy też abstrakcyjne wzory (kropki, kreski) i odbicia dłoni, które wykonali jeszcze neandertalczycy, znalezione w trzech hiszpańskich jaskiniach. Wyniki analiz wykonanych przez Dirka Hoffmanna z Max-Planck Institut określające ich wiek na 115–60 tys. lat ukazały się na początku tego roku. Co ciekawe, w sierpniu Maxime Aubert podważył je, twierdząc, że nie są wiarygodne, bo przebadano tylko jedną warstwę (tę leżącą na malowidłach), w dodatku – by nie niszczyć zabytkowych pociągnięć „pędzla” – próbki pobrano nie bezpośrednio z warstwy farby, tylko z miejsc z nią graniczących.

Argumenty Australijczyka (który sam do wydatowania pradziejowej sztuki w jaskini Lubang Jeriji Saléh na Borneo pobrał próbki bezpośrednio z i spod malowideł) wydają się może i sensowne, ale jednocześnie nie można oprzeć się wrażeniu, że gdy dyskredytował europejskie ustalenia, zależało mu na przygotowaniu gruntu dla własnego sensacyjnego odkrycia, które musiało zostać uznane za starsze niż to europejskie. Nic dziwnego, czytamy w najnowszym „Die Zeit”, rekordy sprzedają się o wiele lepiej, ale – jak podkreśla Nicholas Conard z uniwersytetu w Tybindze, badacz najstarszej sztuki pełnofigurowej – nijak to nie szkodzi rzeźbom z ciosów mamuta z jaskiń w Schwabische Alb czy malowidłom z jaskini Chauveta, bo „Rembrandt nie jest mniej wartościowy tylko dlatego, że przed nim był Dürer”.

Ze sztuką jak z udomowieniem psa

Zresztą Conard nie jest ani zdziwiony, ani zazdrosny o najnowsze odkrycia, bo one tylko potwierdzają jego przypuszczenia. Od dawna głosi bowiem pogląd, że jest tylko kwestią czasu, kiedy pradziejowa sztuka zostanie znaleziona poza Europą, która po prostu jest najlepiej pod tym kątem przebadanym kontynentem. Według niego trudny klimat ostatniej epoki lodowcowej spowodował wzrost konkurencji między grupami łowców-zbieraczy – czy byli to ludzie współcześni, czy neandertalczycy. To miało wpływ na ogromne zmiany kulturowe i pojawienie się różnych innowacji, być może sztuka jest jedną z nich.

Ale coraz więcej badaczy utrzymuje, że trudno mówić o tym, że innowacje miały miejsce tylko w jednym miejscu i z niego rozprzestrzeniały się na inne części świata. Coraz większa liczba badaczy przeszłości twierdzi, że innowacje miały charakter policentryczny, co więcej, wcale nie musiały mieć miejsca w jednym momencie. Dobrym przykładem jest kłopot z ustaleniem, kiedy doszło do udomowienia psa – nie wiadomo, czy miało to miejsce w Azji, Afryce czy Europie, przypuszcza się wręcz, że psa udamawiano kilka razy, bo z jakiegoś względu po procesie domestyfikacji zwierzęta te ponownie dziczały.

Czytaj także: Jako pierwsze zwierzę trafił do naszych domostw. Skąd wziął się pies?

Podobnie mogło być ze sztuką, więc zakładanie, że jej wynalezienie miało miejsce w jakimś jednym określonym momencie w konkretnym miejscu, jest po prostu błędne. Tym bardziej że nie do końca wiemy, jakie miała zadanie – czy była rodzajem potrzeby duchowej związanej z wyznawanymi religiami, kultami i rytuałami, czy służyła jako społeczne spoiwo (co wątpliwe w przypadku tych przedstawień, które znajdują się w głębi ciemnych i niedostępnych jaskiń), czy stanowiła po prostu rodzaj wyrazu u ludzi, którzy mieli więcej czasu, zdolności i artystyczną wrażliwość. A zatem jest tylko kwestią czasu i coraz doskonalszych metod badawczych, kiedy uda się znaleźć kolejne równie stare lub jeszcze starsze dowody na działalność artystyczną naszych pradziejowych przodków. To może być w Europie, ale nie musi.

Reklama

Czytaj także

Rynek

Życie usłane Lotosem. Sprawdzamy, ile ludzie bliscy Obajtkowi zarabiają w norweskiej spółce Orlenu

Dochody uzyskiwane i opodatkowane w Norwegii stanowią w tym kraju informację publiczną. Zapytaliśmy więc tamtejszy urząd podatkowy o zarobki w orlenowskiej spółce.

Anna Dąbrowska, Mieszko Czarnecki
05.06.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną