Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Nie dla E

Dodatki do żywności – bać się czy nie?

Medialna burza, którą wywołał raport NIK, mogła bardzo wzmocnić fałszywy obraz dodatków do żywności i problemów związanych z ich stosowaniem. Medialna burza, którą wywołał raport NIK, mogła bardzo wzmocnić fałszywy obraz dodatków do żywności i problemów związanych z ich stosowaniem. JGI/Jamie Grill / Getty Images
NIK ogłosiła bardzo niepokojący raport o dodatkach do żywności. Na szczęście dla konsumentów mało wiarygodny, za to szkodliwy dla reputacji najważniejszej instytucji kontrolnej w Polsce.
Zapominamy, że dodatki do żywności pełnią też ważną funkcję: chronią zdrowie człowieka.AndreyPopov/PantherMedia Zapominamy, że dodatki do żywności pełnią też ważną funkcję: chronią zdrowie człowieka.

To, co niedawno pisały i mówiły media, mogło nie tylko odebrać apetyt, ale również mocno nastraszyć. „W jedzeniu jest mnóstwo chemii. Przerażające wyniki kontroli NIK”, „Polacy spożywają rocznie ponad 2 kg chemii. Niepokojący raport NIK” – krzyczały nagłówki. A telewizja TVN sięgnęła nawet po retorykę wojenną: „Jadłospis statystycznego Polaka jest jak chemiczny poligon. Co krok, to bomba. Słynnych »E«, czyli dodatków, ulepszaczy i barwników, zjadamy 2 kg w roku. NIK wgryzła się w nasze menu i bije na alarm”.

Tę burzę wywołał opublikowany w styczniu raport Najwyższej Izby Kontroli zatytułowany „Nadzór nad stosowaniem dodatków do żywności”. Chodzi o związki chemiczne oznaczane literą połączoną z liczbą, np. E330 (kwas cytrynowy). Są wśród nich m.in. barwniki, konserwanty, wzmacniacze smaku, zagęstniki i substancje słodzące (patrz ramka).

Raport, a szczególnie jego streszczenie przygotowane przez NIK dla mediów, utrzymane są w tonie alarmistycznym. Monitoring stosowania dodatków E w Polsce ma być niewystarczający, żywność wręcz nimi nafaszerowana (w jednej z kiełbas NIK wykryła 19 różnych E), a bezpieczne normy ich spożycia niekiedy znacznie przekraczane. Jakby tego było mało, część dodatków do żywności miałaby zagrażać zdrowiu człowieka: m.in. wywoływać reakcje alergiczne, nudności, bóle głowy i, co najbardziej niepokojące, być rakotwórcze. Kłopot w tym, że rzetelność raportu NIK budzi bardzo poważne wątpliwości.

Dwa, czyli prawie trzy

Zacznijmy od informacji, że Polak zjada rocznie ponad 2 kg dodatków do żywności, której konsumuje około tony. Ta konkretna, działająca na wyobraźnię liczba przebiła się do opinii publicznej, jako ustalony przez NIK niewątpliwy fakt. Tyle że to nieprawda.

Polityka 6.2019 (3197) z dnia 05.02.2019; Nauka; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie dla E"
Reklama