Statystyki są jednoznaczne – z pornografią obcują w przeważającej większości mężczyźni. Wskazują na to nie tylko liczne badania naukowe, ale i statystyki internetowych serwisów pornograficznych. Mężczyźni stanowili w ponad 70 proc. publikę najpopularniejszego z nich – Pornhuba, który rok temu zanotował niemal 35 mld odwiedzin. Dlaczego?
Reakcje na treści pornograficzne są złożone
Według obserwacji, choć na dobór partnera składa się bardzo wiele czynników, mężczyźni przywiązują większą wagę do atrakcyjności fizycznej partnerki seksualnej niż ma to miejsce w przypadku kobiet. To zrozumiałe – atrakcyjna kobieta sygnalizuje płodność, zdolność donoszenia ciąży i wykarmienia dziecka. Mężczyźni są zatem tzw. wzrokowcami. Przyjmuje się więc, że obrazy i filmy stworzone, by podniecać seksualnie, działają silniej na mężczyzn niż na kobiety. Wskazywały na to również badania, których uczestnicy, oglądając treści erotyczne, samodzielnie oceniali stopień swojego podniecenia. Z taką metodą wiąże się jednak spore ograniczenie, bo bez obiektywnych miar nie sposób ocenić, czy składane deklaracje odpowiadają reakcjom fizjologicznym. Przekonali się o tym niedawno badacze oceniający reakcje kobiet na pornograficzne filmy przedstawiające przemoc seksualną. U uczestniczek stwierdzono reakcje waginalne świadczące o pobudzeniu seksualnym, choć kobiety zamiast podniecenia zgłaszały uczucie niepokoju i złości. W żadnym wypadku nie świadczy to o tym, że kobiety chcą podświadomie być ofiarami przemocy seksualnej (i biada temu, kto intencjonalnie tak to zinterpretuje), ale że reakcje na