/ magia i tragedia
„Jasnowidze” bardziej przeszkadzają, niż pomagają w poszukiwaniu zaginionych osób.
W mediach znów zrobiło się głośno o Krzysztofie Jackowskim, „jasnowidzu” z Człuchowa. Tym razem w kontekście śmierci Piotra Woźniaka-Staraka, którego ciało miał pomóc odnaleźć. Jednak portal Onet.pl poinformował, że mapkę, która pomogła płetwonurkom zlokalizować zwłoki Staraka, tak naprawdę sporządził uczestnik nocnych regat. Natomiast Krzysztof Jackowski przygotował dwie mapy (za 200 zł), ale do niczego się nie przydały.