Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Nie/prawda, że

Obalamy mity świata (o pszenicy, menopauzie i ulicznych korkach)

Okazuje się, że współcześnie uprawiana pszenica nie zubożała genetycznie. Okazuje się, że współcześnie uprawiana pszenica nie zubożała genetycznie. Getty Images
Jak odróżnić fakty naukowe od alternatywnych? Agitację od popularyzacji? Jak dostrzec to, co istotne? Oto nasz sceptyczny przegląd odkryć i przykryć.

/ stare, ale nie jare

Nowe odmiany pszenicy są znacznie lepsze od tych wysiewanych przed pół wiekiem.

Wśród zwolenników tzw. zdrowej żywności i ekologicznego rolnictwa rozpowszechnił się pogląd z kategorii „kiedyś to było lepiej”. Są oni bowiem przekonani, że intensywna hodowla przez człowieka nowych odmian zbóż mocno je zepsuła. Ich zdaniem może i dają one dobre plony, ale tylko dzięki nawozom i pestycydom, a ponadto stały się bardziej wrażliwe na choroby i mniej zróżnicowane genetycznie. Najnowsze badania międzynarodowej grupy naukowców opublikowane w periodyku „Nature Plants” dowodzą jednak, że to mit. Przynajmniej w odniesieniu do jednego z najważniejszych zbóż Europy, czyli pszenicy ozimej (rolnicy wysiewają ją jesienią). Naukowcy porównali, jak wypadają jej stare odmiany, liczące nawet pół wieku, w zestawieniu z nowymi. I okazało się, że zarówno gdy pola nawożono, a rośliny pryskano pestycydami oraz zapewniono im odpowiednią ilość wody, jak i wówczas, gdy nie było „chemicznego wsparcia” i odpowiedniego nawadniania, nowe odmiany pszenicy radziły sobie znacznie lepiej niż stare. Badacze stwierdzili również, że teza o „zubożeniu genetycznym” nie jest prawdziwa. Co więcej, nowoczesna pszenica nosi w sobie genetyczny potencjał dalszego zwiększenia plonów (dzięki precyzyjnym krzyżówkom) o ponad jedną piątą.

***

/ menopauza i nowotwory

Hormony zwiększają ryzyko raka piersi? Eksperci zalecają ostrożność w interpretowaniu wyników badań.

Hormonalna terapia zastępcza (HTZ) dla kobiet, które nie radzą sobie z klimakterium, już raz doznała poważnego ciosu. W 2002 r. okazało się, że żeńskie hormony podawane w celu wyrównania ich naturalnych niedoborów mogą szkodzić naczyniom krwionośnym i sercu.

Polityka 37.2019 (3227) z dnia 10.09.2019; Nauka; s. 63
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie/prawda, że"
Reklama