Prostszym wyjściem niż doskonalenie skomplikowanego systemu odbioru i segregacji byłoby konsumowanie i wyrzucanie z umiarem. Obywatele świadomi i nastawieni heroicznie mogą na początek pić wodę z kranu zamiast butelkowanej, używać pieluch wielorazowych zamiast jednorazowych i do podobnego zachowania namawiać innych. Reszta będzie sięgać po to, co znajdzie na rynku, więc to rządy powinny zachęcać i przymuszać przedsiębiorców do redukcji ilości opakowań, rezygnacji zwłaszcza z tych nienadających się do przetworzenia, których wciąż jest mnóstwo, stanowczo za dużo.