Kanczylowate to najmniejsze ssaki parzystokopytne. Są przeżuwaczami. Potocznie nazywa się je myszojeleniami: są bardzo małe, mierzą od 40 do 60 cm i chociaż z jeleniami są rzeczywiście spokrewnione, to z myszami nie mają wiele wspólnego. Bardziej przypominają króliki, tyle że takie z kopytkami. Do rodziny kanczylowatych należą trzy rodzaje: wodnokanczyl afrykański, kanczylek i kanczyl. Istnieje kilka gatunków tych ostatnich, czyli kanczyli – żyją w różnych częściach południowo-wschodniej Azji, a jednym z nich jest właśnie bytujący w lasach Wietnamu kanczyl srebrnogrzbiety. Podejrzewa się, że może on jeszcze występować w sąsiedniej Kambodży, a także w Laosie, ale dowodów na to nie ma.
Czytaj też: Z punktu widzenia dzikiego zwierzęcia
Kamery pułapki złapały kanczyla
Problem z tym zwierzakiem był taki, że ostatnie udokumentowane jego obserwacje pochodziły z 1990 r. Potem nikt go już nie widział, a w każdym razie nie informował o tym przyrodników, więc kanczyla z Wietnamu uznano za gatunek wymarły. Aż do teraz. Jak bowiem donosi czasopismo „Nature Ecology and Evolution”, grupa badaczy kierowana przez wietnamskiego biologa An Nguyena już od pewnego czasu uzyskiwała ciekawe relacje od lokalnej ludności zamieszkującej okolice miasta Na Thrang na wybrzeżu Wietnamu. Miejscowi często donosili im, że kanczyle jednak przetrwały, że żyją w tamtejszych lasach, chociaż trudno je spotkać. Badacze postanowili więc w kilku wskazanych obszarach ustawić kamery pułapki i... udało się. Ostatecznie kanczylom zrobiono ponad tysiąc zdjęć.