Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Oddech z blizną

Włókna kolagenu w płucach? To objaw rzadkiej choroby

Choroba zaczyna się od mikrouszkodzeń w tkance płucnej i odkładania w niej kolagenu, co w konsekwencji prowadzi do bliznowacenia. Choroba zaczyna się od mikrouszkodzeń w tkance płucnej i odkładania w niej kolagenu, co w konsekwencji prowadzi do bliznowacenia. Jenpol Sumatchaya/EyeEm / Getty Images
Zadyszka i kaszel? To choroba serca – orzekają lekarze i zalecają opiekę kardiologa. Tymczasem chory dusi się coraz bardziej, bo jego płuca wypełniają się włóknami kolagenu. Co mu dolega i dlaczego tak trudno o właściwą diagnozę?
W idiopatycznym włóknieniu płuc blizn zlikwidować się nie da. Jednak odpowiednia terapia może włóknienie spowolnić.gerasimov/PantherMedia W idiopatycznym włóknieniu płuc blizn zlikwidować się nie da. Jednak odpowiednia terapia może włóknienie spowolnić.

Wszystko robią za nich żony. Od najlżejszych prac w ogrodzie po noszenie walizek. Nie uchodzi to uwadze wścibskich sąsiadów. Dlaczego te starsze kobiety biorą na siebie tyle dodatkowych obowiązków, a ich mężowie, na oko w sile wieku, im nie pomagają? – Tylko nieliczni wiedzą, jakim jesteśmy udanym małżeństwem od 43 lat i dlaczego Anna, ten mój anioł, musi przez cały dzień harować – opowiada pan Tadeusz. – Ja po prostu prawie się nie poruszam. Dystans kilkunastu kroków jest dla mnie wyzwaniem. Rzeczywiście złapanie powietrza jest dla niego wysiłkiem. Co chwilę odchrząkuje i kaszle. – To pokasływanie jest najgorsze. Nie można dłużej ani mówić, ani chodzić. Ono przerywa sen i każdy posiłek.

Już na początku października zaszczepił się na grypę i przeciwko pneumokokom. Bo każda infekcja wirusowa i każde zapalenie płuc mogłyby skończyć się dla niego tragicznie.

Pan Tadeusz swojej choroby nie ukrywa, ale nie lubi o niej rozmawiać. Jest przekonany, że inni i tak nie zrozumieją, skąd się biorą jego problemy. Idiopatyczne włóknienie płuc nie zdarza się bowiem na tyle często (to ok. 2 tys. zachorowań rocznie), by tak jak w przypadku schorzeń serca lub astmy każdy w lot łapał, dlaczego ktoś się szybko męczy i dusi. Może to od papierosów? – zastanawiają się ciekawscy. Nie, nigdy nie palił.

Nawet lekarze mieli ze mną problem. No proszę zgadnąć: ile czasu krążyłem po specjalistach, zanim udało im się wykryć, na co choruję. – Miesiąc, pół roku? – strzelamy. – Nie. Dwa lata! Lekarze pierwszego kontaktu, interniści, kardiolodzy, alergolodzy… Już nawet nie pamiętam, który z nich wreszcie skierował mnie na odpowiednie badania.

Własne cierpienie

Problemy z idiopatycznym włóknieniem płuc zaczynają się od zrozumienia przez pacjentów nazwy.

Polityka 50.2019 (3240) z dnia 10.12.2019; Nauka; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Oddech z blizną"
Reklama