Wszystko robią za nich żony. Od najlżejszych prac w ogrodzie po noszenie walizek. Nie uchodzi to uwadze wścibskich sąsiadów. Dlaczego te starsze kobiety biorą na siebie tyle dodatkowych obowiązków, a ich mężowie, na oko w sile wieku, im nie pomagają? – Tylko nieliczni wiedzą, jakim jesteśmy udanym małżeństwem od 43 lat i dlaczego Anna, ten mój anioł, musi przez cały dzień harować – opowiada pan Tadeusz. – Ja po prostu prawie się nie poruszam. Dystans kilkunastu kroków jest dla mnie wyzwaniem.