Nauka

Zaufanie w pigułce

Coraz trudniej o przełomowe leki

Wiara w cudowną moc chemii otworzyła zupełnie nowy rozdział nie tylko w farmakologii. Wiara w cudowną moc chemii otworzyła zupełnie nowy rozdział nie tylko w farmakologii. IgorVetushko / PantherMedia
Przed farmacją chudy rok. Bo coraz trudniej o przełomowe odkrycia, dzięki którym można wyleczyć śmiertelne choroby. Za to niezmiennie da się zarobić na lekach, które poprawiają samopoczucie.
Graczom na rynku farmaceutycznym coraz trudniej liczyć na odkrycia, które jak metformina lub lit byłyby przełomem w jakiejś dziedzinie. Postęp jest, ale dotyczy raczej przypadłości rzadkich.Getty Images Graczom na rynku farmaceutycznym coraz trudniej liczyć na odkrycia, które jak metformina lub lit byłyby przełomem w jakiejś dziedzinie. Postęp jest, ale dotyczy raczej przypadłości rzadkich.

Doniesienia o możliwym zanieczyszczeniu metforminy pod koniec ubiegłego roku mocno wystraszyły pacjentów. Ten lek – stosowany w Polsce przez ok. 2 mln chorych na cukrzycę – nie odgrywa takiej roli jak insulina, bez której część ludzi pozbawionych tego naturalnego hormonu po prostu nie mogłoby żyć. Ale jest wygodny i tani, jak na dość uniwersalne działanie. Nie tylko obniża poziom cukru, lecz można go także stosować np. w leczeniu policystycznych jajników – przywraca u chorych kobiet owulację, wyrównuje cykle, zmniejsza hiperandrogenizm, czyli nadmiar androgenów (męskich hormonów płciowych). Przypisuje się mu też pewne zalety w odchudzaniu, niszczeniu guzów nowotworowych, a nawet spowalnianiu starzenia.

Metformina nie jest może remedium na największe bolączki współczesnego człowieka, ale posiada dostatecznie dużo walorów, by zaliczać ją do substancji o wyjątkowym znaczeniu. Ciekawe więc, dlaczego nie zmieściła się w książce „Dziesięć leków, które ukształtowały medycynę” amerykańskiego popularyzatora nauki Thomasa Hagera, w której opisane są medykamenty istotne w rozwoju ludzkości.

Wśród wybranych przez Hagera leków znalazła się penicylina, odkryta w zabałaganionym laboratorium przez Alexandra Fleminga, szkockiego lekarza i bakteriologa (gdyby jego asystenci dbali o czystość, na hodowli bakterii nie urosłaby pleśń i pewnie nie wpadłby na trop pierwszego antybiotyku). Amerykanin pisze też o słynnym laudanum Paracelsusa – czyli o tajemniczej cudownej pigułce rozpowszechnionej przez szwajcarsko-austriackiego medyka i przyrodnika na początku XVI w., która po latach okazała się nieoczyszczonym opium. Poświęca również miejsce heroinie, „kropelkach nasennych”, czyli wodzianie chloralu zmieszanym z alkoholem, który już w 1900 r.

Polityka 3.2020 (3244) z dnia 14.01.2020; Nauka; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Zaufanie w pigułce"
Reklama