Terapie komórkami macierzystymi – niesprawdzone i ryzykowne, przypominają naukowcy
Terapie genowe oraz komórki macierzyste są od lat wielką nadzieją medycyny. Te pierwsze polegają, w skrócie, na naprawie (poprzez zmianę lub usunięcie) wadliwych fragmentów materiału genetycznego chorej osoby. Natomiast terapie komórkami macierzystymi umożliwiałyby m.in. odbudowę chorej lub zniszczonej tkanki (np. mózgu czy serca po udarze), a nawet (w dalszej przyszłości) hodowanie całych narządów do przeszczepów. Od nadziei do realizacji wiedzie długa droga. I choć dziś stosowane są już zarówno terapie genowe, jak i procedury medyczne polegające na wykorzystaniu komórek macierzystych, to na razie w bardzo ograniczonym zakresie.
Śledztwo „Polityki”: Złudne terapie komórkami macierzystymi
Wielka nadzieja medycyny, wielkie oszustwo
Tymczasem gdy zajrzy się na strony internetowe niektórych prywatnych klinik (również w Polsce), to można odnieść wrażenie, że za sprawą komórek macierzystych już dokonała się w medycynie wielka rewolucja. Lista chorób i zaburzeń, w przypadku których tego typu komórki miałyby rzekomo pomagać, wygląda naprawdę imponująco: od okulistyki przez ortopedię po neurologię.
Wstrzykuje się je np. dzieciom cierpiącym na zaburzenia ze spektrum autyzmu czy porażenie mózgowe. Przy czym za terapie komórkami macierzystymi trzeba słono płacić (w Polsce co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych). Tymczasem lista zastosowań komórek macierzystych potwierdzona rzetelnymi badaniami klinicznymi jest na razie bardzo ograniczona.