Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Natarcie cyfrowych tubylców

W sieci rozwija się życie kulturalne, biznes obraca coraz większymi pieniędzmi, kwitną cybermiłości. Również w nieco opóźnionej Polsce do głosu dochodzi pokolenie, dla którego świat Internetu jest równie naturalny jak dla ich rodziców radio i telewizja. Niełatwo się z takimi dogadać.

Marc Prensky, amerykański projektant gier komputerowych oraz badacz ich wpływu na człowieka i społeczeństwo, jest przekonany, że pokolenie wychowane na Nowych Mediach (Internecie i grach komputerowych) to zupełnie inni ludzie pod względem kompetencji komunikacyjnych i wzorów zachowań kulturowych niż ich rodzice. Prensky nazywa to nowe plemię „cyfrowymi tubylcami” (digital natives).

Na świecie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie cyfrowa rewolucja zaczęła się najwcześniej, cyfrowi tubylcy obserwowani i opisywani są już od lat. Jedną z pionierek tych badań jest Sherry Turkle, socjolożka z Massachusetts Institute of Technology. Już w 1984 r. opublikowała ona głośną książkę „The Second Self: Computers and Human Spirit” („Druga jaźń: komputery i dusza ludzka”), traktującą o relacjach między człowiekiem a maszyną oraz ich potencjalnych społecznych konsekwencjach. Przypomnijmy, że w 1984 r. komputer osobisty liczył sobie dopiero trzy lata i że dopiero w styczniu tego roku firma Apple wprowadziła na rynek swojego Macintosha, pierwszy komputer dla mas z graficznym interfejsem.

Dziesięć lat później Turkle opublikowała inną ważną książkę – „Life on the Screen. Identity in the Age of the Internet” („Życie na ekranie. Tożsamość w epoce Internetu”). To pierwsza bodaj socjologiczna rozprawa, w której przeczytać można było o nowych rodzajach uzależnień, nowych normach zachowań w rodzących się właśnie społecznościach sieciowych. Szczególne zaniepokojenie i fascynację wzbudzała wówczas niezwykle łatwa możliwość zmieniania tożsamości i podszywania się pod osoby o odmiennej płci i wieku.

Polityka 49.2006 (2583) z dnia 09.12.2006; Nauka; s. 88
Reklama