Droga została wytyczona. W Europie szlak wyznacza Europejski Zielony Ład. Joe Biden ma nie mniej ambitne plany ekologicznej transformacji dla Stanów Zjednoczonych. W obu przypadkach zakładają one osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. By cel ten przybliżyć, Unia Europejska zobowiązała się do redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 r. USA z kolei mają do 2035 r. wyeliminować produkcję gazów cieplarnianych w sektorze energetycznym. Miejscem do politycznego potwierdzenia proekologicznych planów będzie zorganizowany przez Bidena 22 kwietnia szczyt z okazji Dnia Ziemi.
Zielona fala dotarła też do kręgów militarnych, zmiana w Białym Domu umożliwiła sekretarzowi generalnemu NATO Jensowi Stoltenbergowi zieloną modernizację strategii Sojuszu. Kryzys klimatyczny i wynikające zeń konsekwencje zostały wpisane na listę kluczowych zagrożeń dla społeczeństw demokratycznych. A wiarygodność nowego myślenia w NATO ma zwiększyć ekologiczna transformacja sił zbrojnych, z osiągnięciem przez nie neutralności klimatycznej również do 2050 r.
Na zielonym szlaku
Nic więc dziwnego, że do zielonego peletonu postanowił w Polsce dołączyć Szymon Hołownia, zapraszając Polki i Polaków na „zielony szlak”. Lider opozycyjnej formacji Polska 2050 przekonuje, że Polska może i powinna odejść od węgla do 2040 r., by w 2050 r. osiągnąć cel neutralności klimatycznej, pod którym ciągle nie podpisał się rząd, mimo że Europejski Zielony Ład jako unijna strategia obowiązuje nasz kraj tak jak wszystkich członków UE. Zdaniem Hołowni i wspierających go ekspertów zielona transformacja jest konieczna nie tylko ze względów klimatycznych, ale otwiera szansę cywilizacyjną, bo w drodze do celu 2050 możemy unowocześnić gospodarkę, zmniejszyć nierówności, poprawić jakość powietrza i infrastrukturę.