Szczepionki spowalniają przebieg choroby i dzięki nim większość osób, u których dochodzi do przełamania odporności, nie przechorowuje zakażenia ciężko. Ale wygodne i stosunkowo tanie leczenie samej infekcji, co w wypadku wirusów jest zawsze trudne, byłoby ratunkiem dla wciąż licznej grupy pacjentów obciążonych wysokim ryzykiem. Obecnie nie mogą liczyć na zbyt wiele. Dopuszczone na rynek przeciwciała trzeba podawać dożylnie, co czyni tę terapię i drogą, i uciążliwą.
Molnupiravir. Terapia dla lżej chorych
Firma Merck, poza Stanami Zjednoczonymi znana jako MSD, oraz jej partner Ridgeback Biotherapeutics z Miami złożyły do FDA – amerykańskiej instytucji autoryzującej nowe kuracje i metody leczenia – swój wniosek w poniedziałek, raptem dziesięć dni od otrzymania danych z zakończonego badania klinicznego. „Niezwykły wpływ tej pandemii wymaga, abyśmy działali w bezprecedensowym tempie. I to właśnie staramy się robić” – oznajmił Robert Davis, dyrektor generalny koncernu. Ostatnie wyniki III fazy badania wykazały, że molnupirawir zmniejszał o połowę ryzyko hospitalizacji lub zgonu w porównaniu z placebo u niehospitalizowanych osób z grupy ryzyka, którzy przechodzą łagodnie lub umiarkowanie zakażenie covid-19.