Nauka

Od medytacji do psychozy

Od medytacji do psychozy. Czy mindfulness na pewno jest zdrowy?

Uważność w świeckiej wersji została zaadaptowana jako wspomagająca technika terapeutyczna. Uważność w świeckiej wersji została zaadaptowana jako wspomagająca technika terapeutyczna. Mirosław Gryń / Polityka
Mindfulness, czyli „trening uważności”, staje się coraz popularniejszy jako metoda autoterapii. Jednak wykorzystywany bezrefleksyjnie może odbić się na zdrowiu.
Medytacja, w tym jej wersje oparte na uważności, została stworzona w buddyzmie nie po to, by czynić nas szczęśliwszymi, ale przede wszystkim by zniszczyć nasze poczucie indywidualnego ja.Olga Zakrevskaya/PantherMedia Medytacja, w tym jej wersje oparte na uważności, została stworzona w buddyzmie nie po to, by czynić nas szczęśliwszymi, ale przede wszystkim by zniszczyć nasze poczucie indywidualnego ja.

Ocenia się, że obecnie na całym świecie regularnie medytuje od 200 do 500 mln ludzi. Ponad 14 proc. (prawie 36 mln) dorosłych Amerykanów próbowało to robić przynajmniej raz, a aż 7 proc. amerykańskich dzieci stale praktykuje medytację. Od 2012 r. potroiła się liczba medytujących na całym świecie. Jest to też najszybciej rosnący trend zdrowotny w Stanach Zjednoczonych. W 2015 r. amerykański „rynek medytacji” wyceniono na 959 mln dol., a w 2017 r. – już na 1,21 mld. Przewiduje się, że jego wartość w tym roku się podwoi. Sama tylko sprzedaż dziesięciu najpopularniejszych aplikacji do medytacji w 2019 r. wygenerowała 195 mln dol. Elektroniczna baza artykułów naukowych EBSCO daje oszałamiający rezultat 60 tys. pozycji poświęconych mindfulness.

Mindfulness to uważność, której praktykowanie polega na świadomym koncentrowaniu uwagi na oddechu i myślach pojawiających się w danej chwili w umyśle, jak również na bodźcach zewnętrznych. Na czym polega istota tej techniki medytacji, najlepiej pokazuje jedno z pierwszych ćwiczeń zalecanych przez amerykańskiego profesora medycyny (dziś emerytowanego) Jona Kabat-Zinna, który spopularyzował ją na Zachodzie. A chodzi w nim o… smakowanie rodzynek. Na zjedzenie pierwszej profesor sugeruje poświęcić aż 20 minut – uprzednio badając zapach i ciężar suszonego winogrona. Po ćwiczeniu ludzie często mówią, że nigdy wcześniej tak naprawdę nie próbowali rodzynki. Koncentrując zmysły na eksplozji smaku, doświadczają bowiem czegoś zupełnie nowego.

Uważność stanowi jedną z form medytacji praktykowanej w tradycji buddyjskiej, ale w świeckiej wersji została również zaadaptowana jako wspomagająca technika terapeutyczna. Powstały również terapie, które traktują mindfulness jako podstawową metodę pracy. Należy do nich stworzony pod koniec lat 70.

Polityka 7.2022 (3350) z dnia 08.02.2022; Nauka i cywilizacja; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Od medytacji do psychozy"
Reklama