Nauka

Ile terapii, ile empatii

Ile terapii, ile empatii? Pierwsza pomoc na traumę

Psychologowie od lat z różnym skutkiem pracują nad doskonaleniem metod pomagania osobom, które doświadczyły traumy, i tym, dla których jej skutki stały się koszmarem na wiele miesięcy lub lat. Psychologowie od lat z różnym skutkiem pracują nad doskonaleniem metod pomagania osobom, które doświadczyły traumy, i tym, dla których jej skutki stały się koszmarem na wiele miesięcy lub lat. Abaca / PAP
Jak pomóc ludziom, którzy doświadczyli traumy? To pytanie nabiera teraz szczególnej wagi.
Jak pokazują różne badania, 10–15 proc. ludzi nie poradzi sobie ze skutkami przeżytej traumy.East News Jak pokazują różne badania, 10–15 proc. ludzi nie poradzi sobie ze skutkami przeżytej traumy.

Badania zespołu naukowców kierowanego przez psychologa klinicznego Deana Kilpatricka z Medical University of South Carolina wykazały, że ok. 90 proc. mieszkańców USA przynajmniej raz w ciągu swojego życia doświadczy traumy. Niespodziewanie straci kogoś bliskiego, będzie świadkiem lub sprawcą tragicznego wypadku, pożaru lub innej katastrofy, stanie się ofiarą przemocy bądź gwałtu albo zostanie uwikłanych w działania wojenne. Pozostałe 10 proc. Amerykanów też trudno nazwać szczęśliwcami – większość z nich będzie żyła zbyt krótko, aby doświadczyć traumy.

Ponieważ życie w USA pod względem narażenia na traumatyczne wydarzenia specjalnie nie różni się od tego, jakie prowadzimy w Europie, można przyjąć, że tragedie spotkają podobny odsetek populacji naszego kontynentu. Czy jesteśmy wystarczająco na nie odporni? Jakiej pomocy i jak długo będziemy potrzebowali? Jak udzielać wsparcia innym, którzy doświadczyli traumy? Pytania te nabierają szczególnej wagi teraz, kiedy większość z nas spotyka – lub wkrótce spotka – ludzi, którzy zetknęli się z koszmarem wojny.

Odpowiedzi na wiele z powyższych pytań przynoszą wyniki badań psychologa Georga Bonano z Columbia University, którego obecnie dość jednomyślnie uznaje się za światowy autorytet w dziedzinie traumy i odporności psychicznej, zwanej także rezyliencją. Potwierdzają one tezę, że większość osób, które przeżyły jakąś katastrofę, zazwyczaj poradzi sobie z nią dzięki wrodzonej odporności i nie będzie wymagała interwencji specjalistów od zdrowia psychicznego. Podczas badań okazało się również, że interwencje zewnętrzne często nie mają żadnej przewagi nad naturalnymi procesami obronnymi, a nawet mogą je osłabić. Wiele innych systematycznych przeglądów badań poświęconych wczesnej interwencji u osób po traumie wykazało, że istnieją bardzo ograniczone dowody wskazujące na potrzebę jakiejkolwiek interwencji psychologicznej w ciągu pierwszego miesiąca po zdarzeniu.

Polityka 14.2022 (3357) z dnia 29.03.2022; Nauka i cywilizacja; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Ile terapii, ile empatii"
Reklama