Liczba ludności świata wciąż rośnie, ale coraz wolniej. Obrońcy klimatu mówią, że to dobrze. Inni jednak ostrzegają przed brakiem rąk do pracy.
Pandemia Covid-19 sprawiła, że jeszcze mocniej nacisnęliśmy na hamulec populacyjny. Demografowie w wielu krajach coraz częściej mówią o baby bust, czyli krachu urodzeniowym. Również Polska w sposób drastyczny doświadcza tego zjawiska: jak wynika ze wstępnych szacunków GUS, w 2021 r. przyszło u nas na świat najmniej dzieci od czasu drugiej wojny światowej. Podobna sytuacja panuje w większości krajów wysoko rozwiniętych, gdzie brak poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego i zdrowotnego błyskawicznie przekłada się na decyzje reprodukcyjne par.
Polityka
16.2022
(3359) z dnia 12.04.2022;
Nauka i cywilizacja;
s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Za dużo nas?"