Ziemia: matka dobra czy patologiczna
Ziemia: matka dobra czy patologiczna? Zmarł słynny twórca idei Gai
Gdy patrzymy w niebo, widzimy biosferę. A dokładniej jej wierzchnią, atmosferyczną część. Właściwie wszystko, co dotyczy powietrza, ma biologiczne pochodzenie – niemal każdy jego gaz powstaje w wyniku działalności bakterii, roślin czy nawet kręgowców (głównym źródłem metanu są dziś przeżuwacze). Również takie zjawiska, jak chmury, deszcz czy śnieg, są często związane z procesami życiowymi: ich krople i płatki kondensują na drobinach materii, którymi mogą być unoszące się w powietrzu bakterie, zarodniki grzybów lub nawet pyłek roślin. Patrząc na morskie fale, też widzimy biosferę. Woda morska jest na dobrą sprawę biologiczną zawiesiną, w której związek chemiczny H2O zajmuje tylko część jej objętości. A zważywszy na silny związek życia w morzach z ziemskim klimatem, łatwo zrozumieć, jak bardzo ta morska biosfera wpływa na klimat i globalne cykle biogeochemiczne.
Również pod naszymi nogami rozciąga się biosfera, tym razem skalista (wraz z najwyższą warstwą – glebą, będącą w całości biologicznego pochodzenia). Skały nie bardzo kojarzą nam się z życiem, ale nic bardziej mylnego. Białe klify Albionu to w stu procentach materiał pochodzenia biologicznego, składający się ze skorupek organizmów planktonicznych. Zalegające jeszcze niżej skały magmowe już zupełnie wydają się poza zasięgiem życia, ale i to jest złudzenie. Najlepiej świadczą o tym tzw. kominy ryftowe na dnie oceanów, które – choć odkryte dopiero w końcu ubiegłego wieku – okazały się najbogatszymi ekosystemami na Ziemi, przewyższającymi pod względem biomasy na jednostkę objętości nawet rafy koralowe i lasy deszczowe. Nadzwyczajna produktywność tych kominów czerpie swą „żyzność” z zawartych w magmie związków. Ale i same skały magmowe są siedliskiem życia: bakterie i archeany (jednokomórkowe organizmy podobne do bakterii) wypełniają niemal wszystkie ich pory, jeśli są w nich choćby ślady wody.