Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Wallace wychodzi z cienia

Ojcowie teorii doboru naturalnego. Wallace wychodzi z cienia Darwina

Alfred Russel Wallace Alfred Russel Wallace Mirosław Gryń / Polityka
W tym roku obchodzimy dwusetną rocznicę urodzin jednego z najwybitniejszych przyrodników wszech czasów, ojca współczesnego ewolucjonizmu. I nie, nie chodzi o Karola Darwina, ale jego alter ego – Alfreda Russela Wallace’a.
Tablica pamiątkowa na ścianie budynku, w którym Wallace mieszkał w Londynie.Megalit/Wikipedia Tablica pamiątkowa na ścianie budynku, w którym Wallace mieszkał w Londynie.

Zawsze pozostawał w cieniu swego przyjaciela, choć doprawdy w niczym mu nie ustępował, a w wielu sprawach nawet go przewyższał. Ba, nawet gdyby nigdy nie opublikował ani słowa na temat ewolucji i doboru naturalnego, i tak zapisałby się trwale w historii nauki za swój wielki wkład do zoogeografii, za pionierskie opracowania najbardziej niedostępnych zakątków Ziemi, za prace dotyczące osobliwości życia wyspowego. „Linia Wallace’a” jest terminem wciąż stosowanym w zoogeografii, podobnie jak pojęcie „Wallacea”, odnoszące się do fauny wysp między Azją i Australią. I był też Wallace, z czego do niedawna nie zdawano sobie sprawy, niemal doskonałym prekursorem egzobiologii i zasady antropicznej.

Skąd więc to przekonanie o Wallasie jako „cieniu Darwina”? Po pierwsze, obaj niemal w tym samym czasie doszli do tych samych wniosków na temat mechanizmu ewolucji – doboru naturalnego. Po drugie, zrobili to pod wpływem tego samego impulsu – lektury książki Malthusa „Esej o zaludnieniu”, która ewolucją w ogóle się nie zajmowała. Potrzeba było geniuszu obu przyrodników, by socjodemograficzne rozważania o „nadprodukcji potomstwa” przenieść na grunt biologii i wykazać, że to tam właśnie ukazują one cały swój rewolucyjny potencjał.

Tak, pod względem doboru naturalnego nie różniło ich prawie nic – Darwin otrzymawszy w 1858 r. list od Wallace’a, napisał zdumiony, że to, co przeczytał, brzmi jak najlepsze streszczenie jego przygotowywanej książki „Natural selection”, a poszczególne sformułowania wyglądają jak tytuły kolejnych jej rozdziałów. Przykład ten często przytaczany jest dla dowiedzenia tezy, że przełomowe idee przychodzą wtedy, gdy nastaje ich czas. Koncepcja ewolucji drogą doboru naturalnego wisiała poniekąd w powietrzu i gdyby nawet nie było Darwina, i tak ujrzałaby światło dzienne, w zasadzie w tym samym czasie.

Polityka 10.2023 (3404) z dnia 28.02.2023; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Wallace wychodzi z cienia"
Reklama