Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Wspólnota nieczytania

Nasza wspólnota nieczytania. Dlaczego Polacy wzięli rozwód z książkami? Będą konsekwencje

Słabe wyniki czytelnictwa lubimy tłumaczyć zmianą cywilizacyjną i konkurencją innych form dostępu do treści. Słabe wyniki czytelnictwa lubimy tłumaczyć zmianą cywilizacyjną i konkurencją innych form dostępu do treści. Roman Samborskyi / Shutterstock
Kultura książki ma się dobrze w Czechach, Francji, nawet w Ukrainie. Polska niezmiennie jest pustynną planetą w galaktyce Gutenberga. Tu lektura przestaje być narzędziem demokratyzacji.
Kluczowe dla wyrobienia nawyku czytania książek jest otoczenie rodzinne – to, czy w dzieciństwie rodzice czytali dzieciom, sami czytali przy dzieciach, a w domu była biblioteka.AntonMatyukha/PantherMedia Kluczowe dla wyrobienia nawyku czytania książek jest otoczenie rodzinne – to, czy w dzieciństwie rodzice czytali dzieciom, sami czytali przy dzieciach, a w domu była biblioteka.

Raporty Biblioteki Narodowej o stanie czytelnictwa w Polsce uderzają swoją monotonią. W najnowszym, opublikowanym w kwietniu, czytamy, że „jesienią 2022 roku lekturę co najmniej jednej książki (papierowej lub cyfrowej) zadeklarowało 34 proc. badanych w wieku co najmniej 15 lat”. Wystarczy jednak zajrzeć do opublikowanego w 2014 r. opracowania „Praktyki kulturalne Polaków”, by przekonać się, że wcześniej nie było dużo lepiej: czytanie było doświadczeniem co najwyżej połowy polskiego społeczeństwa. Nie zmienia się też zasadnicza cecha czytelnictwa: książka jest kobietą. Kontakt choć z jedną książką w mijającym roku deklarowało w marcu 2022 r. 48 proc. Polek i zaledwie 28 proc. Polaków; prawdziwe czytanie (a więc więcej niż 7 książek rocznie) – odpowiednio 11 i tylko 4 proc., a więc niemal na granicy błędu pomiaru.

Starsi lubią narzekać w Polsce na młodzież, to jednak właśnie oni czytają najmniej – po książkę sięga tylko 31 proc. osób powyżej 60. roku życia i zaledwie 23 proc. w wieku ponad 70 lat. Tymczasem czyta aż 72 proc. nastolatków, a do lektury ponad 7 książek rocznie przyznaje się 18 proc. osób w wieku 15–18 lat. Można się domyślać, że młodzieńcza skłonność do przygody z książką wiąże się ze szkołą.

Nałóg powszechny

Słabe wyniki czytelnictwa lubimy tłumaczyć zmianą cywilizacyjną i konkurencją innych form dostępu do treści – publikacje muszą konkurować z Netflixem czy Facebookiem. Jacek Dukaj napisał nawet na ten temat tom „Po piśmie”, dowodząc w nim, że jesteśmy w trakcie procesu nieodwracalnych zmian kulturowych kształtowanych przez rozwój technologii umożliwiających bezpośredni transfer wrażeń. A pismo oraz książka i związany z nimi „myślunek”, czyli sposób rozumienia i myślenia o rzeczywistości, odchodzą nieuchronnie w przeszłość.

Polityka 21.2023 (3414) z dnia 16.05.2023; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Wspólnota nieczytania"
Reklama