Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Spowiedź jętki jednodniówki

Między wiarą a nauką. Ja nie widzę ustawianych przez fizykę drogowskazów do Boga

Gdzie prof. Abramowicz widzi synergię nauki i wiary, ja widzę rozdźwięk. Nie ja jeden zresztą. Gdzie prof. Abramowicz widzi synergię nauki i wiary, ja widzę rozdźwięk. Nie ja jeden zresztą. Mirosław Gryń / Polityka
Wolę wyraźnie widzieć znaki zapytania, niż zasłaniać je wszechwiedzącym Bogiem i udawać, że ich nie ma – pisze Michał Różyczka, astrofizyk, emerytowany profesor Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN, autor ok. 200 prac naukowych i kilkuset popularnonaukowych.
Wiara wymaga całkowitej ufności i bezwarunkowej akceptacji, zaś nauka nie może funkcjonować bez ograniczonego zaufania i bezgranicznej dociekliwości.Prazisss/PantherMedia Wiara wymaga całkowitej ufności i bezwarunkowej akceptacji, zaś nauka nie może funkcjonować bez ograniczonego zaufania i bezgranicznej dociekliwości.

Kilka miesięcy temu przez łamy „Gazety Wyborczej” przetoczyła się dyskusja zapoczątkowana artykułem prof. Marka Abramowicza „Fizyka jest dziś o wiele bliżej uznania istnienia Boga jako aktywnego elementu obiektywnej rzeczywistości”. Autor podał w nim trzy powody, „które zdaniem wielu poważnych fizyków sugerują konieczność rozważania widocznego w realnym świecie, niemożliwego do zaprzeczenia splątania fizyki z metafizyką”. Po pierwsze, materia nie jest wieczna: nasz Wszechświat powstał 13,8 mld lat temu w Wielkim Wybuchu. Po drugie, wartości fundamentalnych stałych fizyki są bardzo dokładnie „dostrojone” w taki sposób, by mógł powstać gatunek Homo sapiens. I po trzecie – zjawiska kwantowe można interpretować jako zależne od naszej wolnej woli i naszej świadomości, czyli czynników autonomicznych względem świata materii. Tematyka splątania fizyki z metafizyką powraca w wydanej na początku lipca książce prof. Abramowicza „Między Bogiem a prawdą. Metafizyczne przygody roztargnionego profesora”, która według wydawcy jest „powieścią o nierozerwalnym dla autora splocie fizyki z wiarą”.

Rozdźwięk

Świat widzę inaczej niż prof. Abramowicz i ustawianych przez fizykę drogowskazów do Boga nie dostrzegam. Argument, że jednym z nich jest Wielki Wybuch, czyli Początek Wszystkiego, zupełnie do mnie nie trafia. Żaden to przecież Początek, lecz tylko ekstrapolacja ogólnej teorii względności, która – jak każda teoria fizyczna – ma swój zakres stosowalności i poza nim po prostu nie działa. Kto za Wielkim Wybuchem wypatruje Boga, popełnia wielokrotnie już powtórzony błąd. Jeśli bowiem umieścimy dziś stwórcę tuż za granicą poznania naukowego, to w przyszłości przyjdzie nam go wraz z nią przesuwać, co w moim pojęciu uwłacza i jemu, i w niego wierzącym.

Polityka 33.2023 (3426) z dnia 08.08.2023; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Spowiedź jętki jednodniówki"
Reklama