Narodziny nazwy
Nowa definicja zarodka i cuda w laboratoriach. W świecie nauki rozpętała się burza
To, co powstaje w laboratoriach badaczy zarodków ludzkich, przestaje już się mieścić w dotychczasowym słownictwie. Naukowcy tworzą więc nowe pojęcia, wciąż płynne i zmienne: zarodek syntetyczny, model zarodka ludzkiego, ludzkie struktury zarodkopodobne, zarodki powstałe bez zapłodnienia, zarodki z dorosłych komórek macierzystych, zarodki rozwijające się po transferze jądra komórki dojrzałej do komórki jajowej.
Jaki jest ich prawny status? – zastanawia się w artykule opublikowanym przez czasopismo „Cell” zespół naukowców kierowany przez Nicolasa Rivrona z Institut für Molekulare Biotechnologie Österreichische Akademie der Wissenschaften. Ich zdaniem odpowiedzi na to pytanie nie udziela dotychczasowa definicja zarodka ludzkiego, mówiąca o grupie komórek powstałej w wyniku zapłodnienia, którego zakończenie zostało zasygnalizowane przez pierwszy podział komórkowy lub odrzucenie ciałek kierunkowych.
Burza o to, co nieprawdą
Praca Rivrona i jego współpracowników ukazała się w połowie sierpnia, trafiając w czas wyjątkowo rozgorączkowanych dyskusji na temat statusu tworzonych w laboratoriach struktur. Choć toczyły się już dawniej, to w dość niespiesznym rytmie. W połowie czerwca wybuchły jednak z zaskakującą dla naukowców siłą. Zapalnikiem stało się osiągnięcie prof. Magdaleny Żernickiej-Goetz, wybitnej polskiej embriolożki pracującej na University of Cambridge w Wielkiej Brytanii i w Californian Institute of Technology w USA (pulsar 23 i 26 czerwca 2023, POLITYKA 41/20). A ściślej biorąc – kontrowersje wzbudziło nie tyle samo dokonanie, ile raczej sposób, w jaki je przedstawił ceniony brytyjski dziennik „The Guardian”.