Gra w ciepło-zimno
Jak klimat wpływał na dzieje naszej cywilizacji? Nowa kontrowersyjna książka
Byłoby wspaniale, gdyby istniało jakieś proste, piękne i uniwersalne równanie – na wzór E=mc² Einsteina – tłumaczące, jak klimat wpływał na kształt ludzkiej historii. Zamiast tego wszystko zdaje się komplikować. Danych przybywa w tempie odwrotnie proporcjonalnym do wyjaśnień dających się przełożyć na prosty język. Badacze wycofują się więc na swoje wyspecjalizowane poletka – historii środowiskowej, historii energii – bądź oferują dość mgliste objaśnienia o ekosystemach, które mają swoją odporność na wstrząsy, ale nadwyrężone kolejnymi „uderzeniami” w końcu upadają.
Stworzenie spójnej syntezy wyjaśniającej, jak klimat wpływał na dzieje cywilizacji wydaje się niemal niemożliwe. Są tacy, którzy próbowali to robić fragmentarycznie. Geoffrey Parker, wybitny brytyjski historyk nowożytności, zajął się kwestią tzw. małej epoki lodowcowej (od ok. 1300 do 1850 r.), a konkretnie jej wpływem na wielki kryzys siedemnastego stulecia. W książce „Globalny kryzys. Wojna, zmiany klimatyczne i katastrofa w XVII wieku” z 2013 r. przytoczył wiele przykładów na to, że bunty, wojny domowe i rebelie, które w tamtym czasie wstrząsały światowym porządkiem, zbiegły się z okresem bezprecedensowego spadku globalnych temperatur. Parker poprzestał na sugestii, że klimat mógł mieć tu znaczący wpływ.
O krok dalej poszedł Dagomar Degroot, historyk środowiskowy z Georgetown University. Sięgnął zdecydowanie do danych ilościowych, zarzucił sieci badawcze bardzo szeroko, zawężając jednocześnie obszar badań do Niderlandów w latach 1560–1720. Jego książka „The Frigid Golden Age” z 2018 r. dowodzi, że klimat wpłynął na historię tego obszaru – na model gospodarczy, a nawet na sukcesy militarne (zmieniający kierunek wiatru nad kanałem La Manche bezpośrednio pomógł flocie w bitwach z Anglikami).