Nauka

Będziemy mieli drugi księżyc! Spokojnie, zderzenie z Ziemią nam nie grozi

Nasz Księżyc ma 3475 km średnicy, a nowo przybyły gość zaledwie 11 km. Nasz Księżyc ma 3475 km średnicy, a nowo przybyły gość zaledwie 11 km.
Już w tę niedzielę, 29 września, Ziemia przechwyci grawitacyjnie niewielką asteroidę, która przez kilka tygodni stanie się naszym satelitą. Niestety gołym okiem tego nowego księżyca nie zobaczymy.

Dokładnie w niedzielę o 21:54 naszego czasu zbliży się do Ziemi asteroida 2024 PT5, pochodząca z dość bliskiego pasa asteroid Arjuna, który zawiera skały kosmiczne poruszające się wokół Słońca po orbitach bardzo zbliżonych do orbity ziemskiej. Asteroidę odkryto w sierpniu tego roku przez teleskop ATLAS w RPA, który jest częścią ogólnoświatowego, zrobotyzowanego systemu wczesnego ostrzegania wyspecjalizowanego w poszukiwaniu tzw. obiektów bliskich Ziemi (Near-Erth objects). Ciała pasa Arjuna należą do klasy tych obiektów.

Pas Arjuna znajduje się w średniej odległości od Słońca wynoszącej 150 mln km. Niektóre ze skał tego pasa mogą zbliżyć się do Ziemi na dystans kilku milionów kilometrów, i to z niedużą prędkością (ok. 1 km na sekundę), a wówczas ich orbitalna energia geocentryczna staje się ujemna i mogą zostać grawitacyjnie przez naszą planetę przechwycone. Mogą się wówczas zbliżyć do nas nawet na dystans nieco ponad pół miliona kilometrów. I tak właśnie stanie się teraz. Asteroida na pewno nie stwarza ryzyka potencjalnego zderzenia z Ziemią.

Nowy księżyc, tzw. miniksiężyc, będzie nim bardzo krótko, nie zatoczy nawet pełnej orbity wokół Ziemi. Uwolni się spod jej grawitacji 25 listopada o godz. 17:43 naszego czasu.

Czytaj też: Ciemna materia:, Święty Graal nauk o niebie. Naukowcy dowiedli, że nie pochodzi od czarnych dziur

Miniksiężyc i stary poczciwy Księżyc

2024 PT5 nie jest pierwszą asteroidą przechwyconą przez Ziemię i przekształconą w miniksiężyc. Naukowcy oficjalnie udokumentowali wcześniej trzy „krótkie przechwycenia”, czyli zdarzenia związane z uwięzieniem asteroidy trwające około tygodnia lub dwóch. Szacuje się, że do sytuacji takich może dochodzić dość często – kilka razy na dekadę. Wiemy również o dwóch wcześniejszych, rzadszych zdarzeniach „długiego przechwycenia”, które mogą trwać lata, a nie tygodnie, i prowadzić do usidlenia asteroid wykonujących jedno lub wiele pełnych okrążeń Ziemi.

Oczywiście nazwa księżyc lub miniksiężyc jest tu raczej umowna. Asteroidę 2024 PT5 bardzo wiele różni od naszego starego poczciwego Księżyca. Ten stale krąży wokół Ziemi od 4 mld lat – gdy powstał – tymczasem PT5 stanie się naszym satelitą na kilka tygodni (dokładnie przez miesiąc i 27 dni). Nasz Księżyc ma 3475 km średnicy, a nowo przybyły gość zaledwie 11 km. Obiekt jest zbyt mały i zbyt ciemny, by można było go obserwować przez amatorskie teleskopy czy lornetki, nie mówiąc już o oku nieuzbrojonym. Potrzebne są teleskopy większe, czyli profesjonalne, używane przez astronomów.

Szacuje się, że obserwować PT5 da się przez teleskop o średnicy co najmniej 75 cm, wyposażony dodatkowo w detektor CCD lub CMOS. Dlatego nie dostrzeżemy miniksiężyca nawet w pogodną noc na niebie. Ale jego obecność na pewno zostanie dobrze udokumentowana przez astronomów.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną