Jasna strona grzybków
Jasna strona grzybków? Psylocybina to może być rewolucja w leczeniu depresji
MACIEJ LORENC: – Czym jest psylocybina?
MAGDALENA WIĘDŁOCHA: – Pochodną tryptaminy, związku powszechnie występującego w organizmach żywych, podobnie jak serotonina – jeden z neuroprzekaźników regulujących nasz nastrój, sen i zachowanie. W warunkach naturalnych wytwarzana jest przez niektóre grzyby, przede wszystkim z rodzaju Psilocibe. Po spożyciu ulega przekształceniu w psylocynę, która działa w mózgu na receptory serotoninowe, głównie 5-HT2A. Ich pobudzenie skutkuje kilkugodzinnym doświadczeniem psychodelicznym: odmiennym stanem świadomości charakteryzującym się zmianami w percepcji, myśleniu i przeżywaniu emocji.
Naukowcy zainteresowali się wpływem psylocybiny na ludzki umysł już w latach 60. XX w. Niestety w wyniku obostrzeń przepisów dotyczących substancji psychoaktywnych badania wstrzymano na prawie trzy dekady. Dopiero w 2006 r. zespół Rolanda Griffithsa z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa opublikował wyniki przełomowej analizy, która pokazała, że doświadczenia mistyczne wywoływane przez psylocybinę mogą mieć długotrwały pozytywny wpływ na stan psychiczny. To zapoczątkowało erę współczesnych badań.
Dlaczego w swoim badaniu skupili się państwo na depresji?
Metody terapeutyczne, którymi obecnie dysponujemy, sprawdzają się u większości pacjentów, ale nie są wystarczająco skuteczne u ok. 30 proc., czyli w skali Polski nawet u kilkuset tysięcy ludzi. Widzę więc potrzebę poszukiwania nowych opcji leczenia. W naszym ośrodku od trzech lat prowadzimy np. terapię ketaminą, która pozwala często na uzyskanie efektów nieosiągalnych stosowanymi wcześniej metodami. Niestety u niektórych pacjentów nie udaje się uzyskać trwałej poprawy. Obiecujące wyniki dotychczasowych badań nad psylocybiną zainspirowały nas do prac nad jej wykorzystaniem w terapii lekoopornej depresji.