Po nitce do szczęścia
Jak być szczęśliwym? Można to wyćwiczyć? Pytamy o to zwykle, gdy zaczynamy być nieszczęśliwi
KASPER KALINOWSKI: – Został pan redaktorem naczelnym „Journal of Happiness Studies”, wiodącego czasopisma poświęconego problematyce szczęścia. Gratulacje!
ŁUKASZ KACZMAREK: – Dziękuję! To dla mnie ogromne wyróżnienie. Kilkanaście lat temu nie byłem pewien, czy uda mi się coś opublikować w czasopiśmie, które przyjmuje jedną na dwadzieścia zgłoszonych prac. Gdybym usłyszał wówczas, że będę miał możliwość objęcia sterów i decydowania o kierunku rozwoju tego periodyku, poprosiłbym, żeby mnie ktoś uszczypnął. „Journal of Happiness Studies” został stworzony i był rozwijany przez wybitnych specjalistów w obszarze szczęścia: Eda Dienera, Ruuta Veenhovena, Alexa Michalosa i Antonellę Delle Fave. Ma bardzo mocne wskaźniki bibliometryczne pokazujące, że publikowane w nim prace wywierają duży wpływ na dalszy rozwój dyscypliny. Przejmuję więc pałeczkę nie bez drżenia rąk. To też wyróżnienie dla krajowej nauki i mojej instytucji. Guzik z napisem „accept” będzie znajdował się teraz w Polsce, a dokładniej – w Poznaniu.
Sporo osobistego szczęścia, ale i spora odpowiedzialność.
Jest duża presja, aby utrzymać wysoki poziom czasopisma. Mówi się, że w niektórych artykułach naukowych autorzy rozwiązują problemy, jakich nikt nie ma. Jednym z moich zadań jest to, aby ukazywały się tylko te prace, które wnoszą coś realnie nowego i wartościowego.
Opublikowano już co najmniej kilkadziesiąt prac naukowych, w których znajdowały się frazy typowe dla ChatGPT, bezmyślnie przeklejane przez autorów. Czy sztuczna inteligencja zmienia proces powstania publikacji, recenzowania i redagowania?
To proceder najłatwiejszy do wykrycia, więc pod pewnym względem najmniej groźny.