Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Po nitce do szczęścia

Jak być szczęśliwym? Można to wyćwiczyć? Pytamy o to zwykle, gdy zaczynamy być nieszczęśliwi

„Jeżeli żyjemy świadomie i rozumnie, to wszystko, co robimy, do czegoś prowadzi i kiedy pójdziemy po nitce do kłębka i zobaczymy, co jest na końcu, to tym na ogół jest szczęście”. „Jeżeli żyjemy świadomie i rozumnie, to wszystko, co robimy, do czegoś prowadzi i kiedy pójdziemy po nitce do kłębka i zobaczymy, co jest na końcu, to tym na ogół jest szczęście”. Mirosław Gryń
Co zrobić, żeby poczuć zadowolenie z życia? W razie poważnych wątpliwości – cokolwiek. Rozmowa z prof. Łukaszem Kaczmarkiem, psychologiem z UAM, specjalistą od pozytywnych emocji.
Dr hab. Łukasz Kaczmarek.Łukasz Cynalewski/Agencja Wyborcza.pl Dr hab. Łukasz Kaczmarek.

KASPER KALINOWSKI: – Został pan redaktorem naczelnym „Journal of Happiness Studies”, wiodącego czasopisma poświęconego problematyce szczęścia. Gratulacje!
ŁUKASZ KACZMAREK: – Dziękuję! To dla mnie ogromne wyróżnienie. Kilkanaście lat temu nie byłem pewien, czy uda mi się coś opublikować w czasopiśmie, które przyjmuje jedną na dwadzieścia zgłoszonych prac. Gdybym usłyszał wówczas, że będę miał możliwość objęcia sterów i decydowania o kierunku rozwoju tego periodyku, poprosiłbym, żeby mnie ktoś uszczypnął. „Journal of Happiness Studies” został stworzony i był rozwijany przez wybitnych specjalistów w obszarze szczęścia: Eda Dienera, Ruuta Veenhovena, Alexa Michalosa i Antonellę Delle Fave. Ma bardzo mocne wskaźniki bibliometryczne pokazujące, że publikowane w nim prace wywierają duży wpływ na dalszy rozwój dyscypliny. Przejmuję więc pałeczkę nie bez drżenia rąk. To też wyróżnienie dla krajowej nauki i mojej instytucji. Guzik z napisem „accept” będzie znajdował się teraz w Polsce, a dokładniej – w Poznaniu.

Sporo osobistego szczęścia, ale i spora odpowiedzialność.
Jest duża presja, aby utrzymać wysoki poziom czasopisma. Mówi się, że w niektórych artykułach naukowych autorzy rozwiązują problemy, jakich nikt nie ma. Jednym z moich zadań jest to, aby ukazywały się tylko te prace, które wnoszą coś realnie nowego i wartościowego.

Opublikowano już co najmniej kilkadziesiąt prac naukowych, w których znajdowały się frazy typowe dla ChatGPT, bezmyślnie przeklejane przez autorów. Czy sztuczna inteligencja zmienia proces powstania publikacji, recenzowania i redagowania?
To proceder najłatwiejszy do wykrycia, więc pod pewnym względem najmniej groźny.

Polityka 30.2025 (3524) z dnia 22.07.2025; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Po nitce do szczęścia"
Reklama