Odplamianie plemion
Instynkty plemienne są jak okablowanie naszego mózgu. Przesądziły o sukcesie Homo sapiens
TOMASZ TARGAŃSKI: – Czym są instynkty plemienne?
MICHAEL MORRIS: – To ewolucyjne adaptacje, które przesądziły o sukcesie Homo sapiens – a nie usterki systemu, które prowadzą na manowce i przeszkadzają w rozwoju zasadniczo racjonalnego naszego gatunku.
Są naszym „oprogramowaniem” kulturowym?
Raczej są częścią hardware’u – okablowaniem mózgu. Sięgająca jeszcze XIX w. kontrowersja „natura czy kultura” straciła rację bytu, bo naukowe odkrycia ostatnich dekad nie pozostawiają wątpliwości, że za naturę ludzką odpowiada wychowanie. A kody kulturowe kierują naszymi myślami i działaniami jak autopilot, umożliwiając koordynację z członkami grupy.
Co zwróciło na nie pańską uwagę?
Zacząłem o nich myśleć na poważnie, kiedy jako wykładowca na uniwersytecie w Hongkongu obserwowałem, z jaką sprawnością moi studenci pokonywali bariery istniejące między Wschodem a Zachodem. Idąc na kampus, rozmawiali dyskretnie w języku kantońskim, pozdrawiali przyjaciół machaniem ręką, okazywali szacunek przechodniom, schodząc im z drogi. Gdy jednak przekraczali bramę uczelni, zaczynali rozmawiać po angielsku, śmiali się głośniej, rozpierzchali na całą szerokość chodnika i witali, przybijając piątki. Jeszcze w latach 90. XX w. badacze dwukulturowości pisali, że takie osoby są zawieszone między dwiema kulturami. Kolejne studia z raczkującej wtedy mojej dziedziny – psychologii kulturowej – wykazywały jednak, że ludzie mają zdolność przechodzenia między kodami kulturowymi automatycznie, podświadomie. Robią to niczym kameleony, odpowiadając na wskazówki kontekstowe, które nazywam „plemiennymi wyzwalaczami”. Może to być język, ubiór albo swojsko wyglądająca twarz.