Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Obywatele specjalnej troski

Co zrobić z polską wsią? Przyłączyć do miasta

Ahorcado / Flickr CC by SA
PRL traktował chłopów jak wroga klasowego, dla III RP stali się ludźmi specjalnej troski. Integracja z Unią niczego w tym względzie nie zmieniła. Na wieś płyną ogromne pieniądze, które tylko utrwalają wykluczenie.
Ferdynand Ruszczyc 'Ziemia', 1898rZbigniew Kapuścik/East News Ferdynand Ruszczyc "Ziemia", 1898r

Dzisiejsze kłopoty są silnie zakorzenione w naszej współczesnej historii. Praprzyczyną stała się powojenna reforma rolna, skądinąd upragniona i wyczekiwana przez wieś. Władza ludowa rozdała chłopom ziemię obszarników, tworząc prawie 4 mln karłowatych gospodarstw. Ale zaraz potem prywatne gospodarstwa uznano za ustrojowy przeżytek i skazano na wegetację w feudalnej zależności od państwa. Dopiero po 1962 r. chłopi mogli liczyć na tzw. renty starcze od państwa pod warunkiem, że w zamian oddawali mu ziemię. Najgorsze były jednak dostawy obowiązkowe – zboże, mięso czy inne plony trzeba było sprzedać państwu po niskich cenach, określonych przez władze.

Polska wieś do dzisiaj kocha Gierka, ponieważ to on zniósł ten obowiązek. W latach 70. zaczęli też dostawać od państwa kredyty, które potem były umarzane. Ojcem nowego podejścia do rolników ogłosiło się Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, wtedy wiejska przybudówka PZPR, obecne PSL.

Za Gierka też, w 1977 r., państwo zaczęło rolnikom wypłacać emerytury. Chłopi nie musieli za nie oddawać ziemi, mogli ją przepisać swoim następcom. Władza zdawała sobie sprawę, że gospodarstwa rolne są za małe. Liczono, że emerytury przyspieszą proces restrukturyzacji rolnictwa. Jedna trzecia świadczenia miała zależeć od wpłaconych przez rolnika składek, dwie trzecie fundowało państwo. Wypłatą emerytur zajmował się ZUS, składki zbierały gminy. Wielkość świadczenia uzależniono od wartości dobrowolnie sprzedanych państwu produktów. Skończyło się powszechną reglamentacją żywności; wszystkie bodźce mające pobudzać jej produkcję okazały się mało skuteczne.

Przez cały okres PRL symbolicznym łącznikiem wsi z wolnym rynkiem była baba z mięsem.

Polityka 46.2010 (2782) z dnia 13.11.2010; Polityka; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Obywatele specjalnej troski"
Reklama