Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Jeszcze poczekajcie

Rozmowa z niemieckim ekonomistą Hansem-Wernerem Sinnem

Hans-Werner Sinn jest profesorem ekonomii i finansów publicznych na Uniwersytecie Monachijskim oraz prezesem Instytutu Badan Ekonomicznych IFO. Hans-Werner Sinn jest profesorem ekonomii i finansów publicznych na Uniwersytecie Monachijskim oraz prezesem Instytutu Badan Ekonomicznych IFO. Torsten Leukert/Vario Images / Forum
O tym, dlaczego wyjście ze strefy euro wyszłoby Grecji na dobre, a Polska nie powinna spieszyć się z wchodzeniem do niej - mówi Hans-Werner Sinn.
Sinn to jeden z najbardziej wpływowych niemieckich ekonomistów, rynki finansowe czesto reagują na jego wypowiedzi.Alexandra Beier/Reuters/Forum Sinn to jeden z najbardziej wpływowych niemieckich ekonomistów, rynki finansowe czesto reagują na jego wypowiedzi.

Wawrzyniec Smoczyński: – Jest pan najsłynniejszym ekonomistą w Unii, który zaleca Grecji wystąpienie ze strefy euro. Dlaczego?
Hans-Werner Sinn: – Nie zalecam, po prostu nie wykluczam takiej możliwości. Jest jasne, że aby odzyskać konkurencyjność, Grecy muszą obniżyć swoje ceny i płace. Mogą to zrobić, pozostając w strefie euro, ale taka dewaluacja wewnętrzna będzie trudna, bo nie sposób dokonać skoordynowanej obniżki w gospodarce, gdzie obowiązują tysiące płac i miliony cen. Alternatywą jest dewaluacja zewnętrzna, czyli wystąpienie z unii walutowej, przywrócenie drachmy i obniżenie jej wartości względem euro. Oba rozwiązania mają przerażające konsekwencje, ale trzeba szukać mniejszego zła.

Jakie to konsekwencje?
Jeśli Grecja przywróci drachmę, ludzie ruszą do banków, żeby wypłacić depozyty w euro, a to zrujnuje grecki sektor bankowy. Ale jeśli zachowają euro, zniszczą część realnej gospodarki. Każda firma ma aktywa i pasywa – pierwsze to m.in. środki trwałe, czyli budynki i maszyny, drugie to najczęściej kredyty w bankach. W razie obniżki cen wartość środków trwałych spadnie, ale ciężar długów pozostanie bez zmian. Jeśli ceny spadną, powiedzmy, o połowę, współczynnik pasywów do aktywów wzrośnie dwukrotnie, czyli kondycja firm znacznie się pogorszy.

Z kolei jeśli Grecja wystąpi ze strefy euro, kredyty przedsiębiorstw również zostaną przewalutowane na drachmę, a gdy rząd obniży jej wartość, stosunek aktywów do pasywów w drachmach pozostanie ten sam, mimo że wartość jednych i drugich w euro spadnie.

Polityka 22.2011 (2809) z dnia 24.05.2011; Rynek; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Jeszcze poczekajcie"
Reklama