Najważniejsze jest ograniczenie strat ciepła. Na początek polecam wymianę okien na energooszczędne, trzyszybowe. Jest to uzasadnione kolejnością prac budowlanych i potrzebne dla uzyskania większego komfortu mieszkania. Ceny spadają i dziś za okno o dobrym współczynniku przenikania ciepła U równym 0,6 płaci się tyle, ile kilka lat temu za okno nieporównanie gorsze. Przy wykonywaniu izolacji i montażu okien konieczna jest szczególna staranność, która pozwoli uniknąć mostków termicznych – niewidocznych miejsc utraty ciepła przez budynek.
Drugi logiczny etap to ocieplenie ścian. Optymalna grubość izolacji to w przypadku domu jednorodzinnego 15–20 cm. Dach powinien być ocieplony warstwą ok. 30-centymetrową. Na materiałach nie warto oszczędzać, metr sześcienny wełny mineralnej do izolacji poddasza kosztuje tylko 60 zł.
Z analiz certyfikatów energetycznych wynika, że w zbudowanym w latach 2009–10 typowym domu jednorodzinnym ściany ocieplono izolacją o grubości 10 cm, a dachy warstwą 18-centymetrową. Za kilka lat taki dom trzeba będzie poddać termomodernizacji.
Dobre zaizolowanie domu zmniejsza zapotrzebowanie na energię o 30–40 proc. Zalecana jest wtedy wymiana kotła na mniejszy, a przy okazji lepszy, o wyższej sprawności. Konieczne jest także wyregulowanie instalacji grzewczej. Dopiero w dalszej kolejności można rozważać, czy zainstalować kolektor słoneczny, pompę ciepła, mechaniczną wentylację.