Największe zainteresowanie towarzyszy liniom OLT Express, które w poniedziałek uruchomiły szereg połączeń krajowych, częściowo przy użyciu dużych samolotów Airbus 319 i 320. W maju przewoźnik chce zwiększyć częstotliwość na najpopularniejszych trasach i dodatkowo latać także za granicę. Nieco w cieniu OLT swoją ofertę rozbudowuje Eurolot, który z linii działającej głównie na zlecenie Lotu staje się samodzielnym, regionalnym graczem.
Kto lubi latać dalej, też ma powody do zadowolenia. Ryanair po wielu latach namysłów i negocjacji otworzył wreszcie w Polsce pierwszą bazę. Na jej miejsce wybrał Wrocław, ale to nie koniec dobrych wiadomości. Inne lotniska bowiem - na pocieszenie - dostały od Irlandczyków nowe połączenia, m.in. na południe kontynentu. Z Krakowa i Wrocławia można już polecieć liniami Ryanair w ponad dwudziestu kierunkach. W Warszawie powiększyła się natomiast baza Wizz Air, najpoważniejszego konkurenta Irlandczyków w naszej części Europy.
W imponującym tempie rozbudowują się też nasze lotniska. Nowe terminale zostały w tym roku otwarte we Wrocławiu i Gdańsku, jeszcze przed Euro 2012 ruszy port w podwarszawskim Modlinie, a niedługo potem samoloty mają zawitać na Lubelszczyznę. Już teraz widać pierwsze efekty lotniczej ofensywy. Liczba pasażerów w wielu portach regionalnych wzrosła w marcu aż o kilkanaście procent w porównaniu z poprzednim rokiem. A przecież większość nowych połączeń rusza w kwietniu i maju. Rekordowo zapowiada się również tegoroczny letni sezon czarterowy.
Do pełni szczęścia brakuje tylko jednego elementu. Linie lotnicze mają nadzieję, że zachęceni znacznie bogatszą ofertą Polacy zaczną częściej latać samolotem – zwłaszcza po kraju. Fatalny stan kolei i wciąż uboga sieć nowoczesnych dróg z pewnością zachęcają do skorzystania z połączeń lotniczych.