Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Ile kosztuje państwo?

Finanse publiczne w Polsce

Reforma finansów publicznych w Polsce jest niezbędna. Reforma finansów publicznych w Polsce jest niezbędna. Lech Muszyński / PAP
Po styczniowej batalii o politykę lekową mamy kampanię emerytalną i walkę o deregulację dostępu do wielu zawodów. Na bok odeszła kwestia reformy finansów publicznych i redukcji wydatków państwa. A to sprawy równie istotne.
Polak zarabiający przeciętną pensję na swoje państwo łoży 2,5-krotnie więcej niż Amerykanin.John Smith/Corbis Polak zarabiający przeciętną pensję na swoje państwo łoży 2,5-krotnie więcej niż Amerykanin.

Czy polskie państwo jest tanie czy drogie? Czy jego koszty da się porównać z kosztami utrzymania państw na podobnym jak Polska poziomie rozwoju? – Koszty państwa zależą od tego, co chcemy, by ono za obywateli załatwiało. Czy ma nas tylko chronić przed przestępcami i obcymi armiami, czy budować jeszcze drogi i mosty, a może także bezpłatnie nas leczyć, edukować i wypłacać nam emerytury? Ja wolę mówić nie o państwie tanim czy drogim, a o sprawnym. Należy pytać o to, czy za nasze podatki państwo świadczy usługi na oczekiwanym przez nas poziomie – mówi dr Wojciech Misiąg, specjalista od finansów publicznych, były wiceminister finansów, a dziś wiceprezes NIK kontrolującej wydatki państwa.

Z poważnymi publikacjami porównującymi koszty funkcjonowania różnych państw nie spotkał się Ryszard Petru, prezes Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Lukę w wiedzy na ten temat starają się wypełnić organizacje pozarządowe. Instytut Globalizacji, personalnie w części powiązany z UPR, w połowie 2011 r. opublikował raport „Cena państwa” z chwytliwą tezą, że Polak zarabiający przeciętną pensję na swoje państwo łoży 2,5-krotnie więcej niż Amerykanin. Socjalne państwo dobrobytu zabiera mu 53 proc. dochodów (ok. 23,8 tys. zł rocznie). Tak wysokiej stawki podatkowej u nas nie ma, ale na tę kwotę składają się składki na ubezpieczenia potrącane z pensji, podatek od dochodów osobistych, cła, VAT, akcyza, podatek od gier itd., a nawet z góry zaplanowane w budżecie wpływy z nakładanych mandatów i grzywien (w 2012 r. ok. 5 mld zł).

Dr Misiąg też przyznaje, że budżet zabiera nam połowę dochodów, ale podkreśla, że nie można tu ulegać taniej demagogii. Jedną z ważniejszych funkcji budżetu jest funkcja redystrybucyjna. Znacząca część wpłat do budżetu prawie natychmiast wraca do obywateli w postaci wypłacanych im emerytur, rent, zasiłków, dopłat do leków oraz wielu w całości lub w części bezpłatnych usług.

Polityka 16.2012 (2855) z dnia 18.04.2012; Rynek; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Ile kosztuje państwo?"
Reklama