***
Pełną wersję tegorocznej Listy 500 największych polskich firm z sektora przemysłu, usług i handlu zamieszczamy na naszej stronie internetowej:www.lista500.polityka.pl
***
Paweł Tarnowski: – Politycy opozycji za skarby świata tego nie potwierdzą, ale dla polskiej gospodarki miniony rok był dobry. Wyraźnie wzrósł produkt krajowy brutto i produkcja przemysłowa. Po dwóch latach spadków wzrosły wreszcie inwestycje, nie zawiedli eksporterzy i konsumenci w kraju. W przedsiębiorstwach sytuację ocenia się podobnie?
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek: – W większości tak. Nie może być inaczej skoro, jak podaje GUS, przychody ze sprzedaży w firmach średnich i dużych (zatrudniających 50 i więcej pracowników) w 2011 r. wzrosły aż o 13 proc. Podobne wskaźniki mieliśmy w latach 2006–07, w szczycie koniunktury, kiedy PKB rósł o ponad 6 proc. rocznie. To oznacza, że większość przedsiębiorstw potrafiła spełnić oczekiwania odbiorców, przekonać ich, że mają dobre produkty, stawić czoło ostrej konkurencji.
Są więc powody do satysfakcji.
Tym większe, że udało im się też utrzymać w ryzach koszty, co przecież wcale nie było łatwe. Niemal przez cały rok ceny wielu kluczowych surowców, zwłaszcza paliw i energii, rosły. Na ten element kosztów firmy w praktyce nie mają większego wpływu. Wprowadzając nowe rozwiązania technologiczne, troszcząc się o jak najlepsze wykorzystanie materiałów, mogą próbować optymalizować ich zużycie, ale takie zabiegi mają swoje granice.