Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Złoty thriller

Amber Gold w stanie likwidacji

Amber Gold kończy działalność i przechodzi w stan likwidacji. Klienci, którzy gdańskiemu parabankowi powierzyli pieniądze, żyją jeszcze nadzieją, że to likwidacja, a nie upadek. Może jednak odzyskają pieniądze. Wiadomo - nadzieja umiera ostatnia.

Marcin Plichta, właściciel Amber Gold, w środku lata zafundował nam wieloodcinkowy thriller. Miejmy nadzieję, że poza dramatyczną fabułą będzie on miał także walor edukacyjny. Serial zaczął się od spektakularnego bankructwa linii lotniczej OLT Express, która uziemiła nie tylko ponad sto tysięcy pasażerów, którzy kupili bilety i nie polecieli, ale także wiele biur podróży, które zamówiły czarterowe przeloty turystów. Bankructwa kolejnych biur to właśnie efekt upadku OLT.

Wydawało się, że napięcie sięgnęło zenitu, a to była dopiero przygrywka do upadku samego Amber Gold, tajemniczej gdańskiej firmy, która obiecywała klientom złote góry, a dziś sama coraz bardziej przypomina walącą się finansową piramidę. Prezes Plichta wprawdzie zapewnia, że jego spółka została zaszczuta przez państwo i deklaruje, że wszystkim zwróci ich pieniądze, ale trudno w to uwierzyć. I w zaszczucie i oddanie pieniędzy. Wprawdzie w medialnych wypowiedziach sypie milionami majątku, jaki posiada Amber Gold, ale musiałby być cudotwórcą, by te dziesiątki milionów zmaterializowały się w formie gotówki na firmowym koncie. W dowolnym banku.

Na razie prezes Plichta pokazuje niesamowity tupet i talent manipulatorski. Umiejętnie rozgrywa wątki polityczne (zwłaszcza sprawę domniemanej akcji ABW i rzeczywistych wpadek syna premiera Tuska), robiąc z siebie prześladowanego, uczciwego przedsiębiorcę. Nawet dziennikarzy, wysyłanych by zrobili o nim tekst śledczy potrafi oczarować. Byłem pod wrażeniem czytając w Gazecie Wyborczej, która tropi wątki afery Amber Gold, artykuł „Kim pan jest, panie Plichta?” Miał być drapieżny reportaż a wyszła prawie laurka.

Choć wiemy o Amber Gold coraz więcej, wciąż w całej sprawie jest masa tajemnic.

Reklama