Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Co można z morzem

Czas morskich inwestycji

Droga rybaków na łowiska może się wydłużyć. Oznacza to większe koszty paliwa i mniejszą efektywność ekonomiczną połowów. Droga rybaków na łowiska może się wydłużyć. Oznacza to większe koszty paliwa i mniejszą efektywność ekonomiczną połowów. Maciej Kosycarz / KFP
Kończą się czasy pustego morza, użytkowanego głównie przez żeglugę i rybaków. Nadeszła pora prawdziwego inwestowania, także w polskiej części Bałtyku.
Na Bałtyku coraz więcej się dzieje.Reporters /Reporter/East News Na Bałtyku coraz więcej się dzieje.

Administracja morska zaczyna od przetargu. Chce wybrać autorów projektu planu zagospodarowania przestrzennego polskich obszarów morskich. To wody terytorialne (pas 12 mil morskich, ciągnący się wzdłuż polskich brzegów) i wyłącznej strefy ekonomicznej, z której możemy czerpać korzyści. Na lądzie takie plany są rutyną, choć często rodzą się długo i w męce, bo słono kosztują i ograniczają dowolność decyzji miejscowych władz. Plan dla morza to novum.

W Polsce morze ceni się głównie na styku z lądem, gdzie są porty, plaże i pensjonaty. Ale dzisiaj tysiące hektarów morza zaczynają nabierać zupełnie nowej wartości. Stają się łakomym kąskiem dla wielkiego biznesu.

Nord Stream i inne

Na Bałtyku coraz więcej się dzieje. Rosjanie i Niemcy stosunkowo niedawno położyli na jego dnie gazociąg Nord Stream, który przy eksporcie rosyjskiego gazu na zachód omija nasze terytorium. Jednocześnie powstał problem, że rura może utrudnić rozwój portu w Świnoujściu, gdyby miały do niego wpływać większe niż dzisiaj statki. Spór dotyczy odcinka Nord Streamu ulokowanego w niemieckiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Bałtyku. Na razie trudno uznać, że został rozwiązany po naszej myśli.

Sytuacje konfliktowe zdarzają się i na naszych wodach. Andrzej Cieślak z Urzędu Morskiego w Gdyni opowiada, jak porządkowano ruch tankowców w rejonie Ławicy Słupskiej. Duże tankowce muszą płynąć wyznaczoną trasą, zatwierdzoną przez Międzynarodową Organizację Morską – IMO, agendę ONZ, która zajmuje się bezpieczeństwem na morzu oraz zapobieganiem zanieczyszczeniu środowiska morskiego przez statki.

Przebieg trasy administracja morska uzgadniała z Ministerstwem Obrony Narodowej. Nie było zastrzeżeń. Tymczasem w Wicku Morskim jest poligon sił powietrznych podległy dowództwu lotnictwa, użytkowany przez NATO.

Polityka 47.2012 (2884) z dnia 21.11.2012; Rynek; s. 42
Oryginalny tytuł tekstu: "Co można z morzem"
Reklama